Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Powrót! (43 dzień)


Dobry wieczór wszystkim! Przepraszam za moją nieobecność, jednak miałam trochę dużo rzeczy do roboty, szkoła, obowiązki, do tego mój psiak zdechł. :( No przez te dni nie leniuchowałam, ćwiczyłam min. 3x w tygodniu zazwyczaj po 30 minut dalej z Mel B i Tiffany Rothe, zdrowo jadłam (nie licząc soboty tamtego tygodnia, bo pozwoliłam sobie wtedy na mleczną kanapkę, połowę puszki coli  bo reszty nie chciałam, bo nie smakowało mi jakoś do tego chyba coś jeszcze doszło (ok 150 kcal) ale nie jestem pewna. Ogółem poprosiłam mamę, aby zakupiła mi normalną inkę, a ta musiała kupić czekoladową, no i spróbowałam, w smaku okej jest nawet i stwierdziłam, że pozwolę sobie na nią 1 raz na dzień, lub dwa. Właśnie piję herbatkę zieloną, z łyżeczką cukru brązowego, mniam. Dowiedziałam się, że pani nominowała mnie i 2 inne osoby na zdobycie stypendium, ale żeby to osiągnąć muszę się pomęczyć bardziej z konkursami. :D No to jadłospis!

Śniadanie zjadłam o 6:30, a była nim typowo owsianka z 250 ml mleka (3,2%) 5 łyżek płatek owsianych górskich i jabłka pokrojonego w kostkę (ze skórką) i cynamonem

Na 2 śniadanie o 9:30 miałam jedną marchewkę pokrojoną w słupki oraz 2 jabłka

Przekąską, która przypadła na godzinę 12:30 była kanapka z chleba razowego (2 kromek) i ogórka (6 plasterków)

Pomiędzy posiłkiem kakao decomorreno (2 łyżeczki) zalane wodą i z łyżeczką cukru brązowego.

Na obiad o godzinie 15:30 zjadłam połowę torebki ryżu brązowego, 5 kotletów sojowych niesmażonych oraz ok. 6 łyżek kapusty czerwonej.

Kolacje zjadłam o 18:30, była nim szklanka mleka (3,2%) 3 łyżki płatek owsianych górskich, 2 jajka z porem. 

Dziś ćwiczeń brak, to znaczy odpoczynek, gdyż i w poniedziałek i we wtorek ćwiczyłam. ^^ Chyba, że liczyć W-F, który się dziś odbył, jednak uważam, że nie był on jakiś wymagający, czy też męczący. Była tam tylko rozgrzewka, trochę unihokeja (z czego większość się siedziało na ławce, czekając na swoją kolej), przerwa, a potem granie w siatkówkę w drużynach, co również niespecjalnie męczyło (graliśmy przeciwko strasznym ponurakom, co nawet się odbić nie chciało!!) No to tyle, dobranoc ♥

  • Minionslover

    Minionslover

    21 stycznia 2016, 14:03

    Radzisz sobie świetnie, oby tak dalej :* <3

    • Shito

      Shito

      21 stycznia 2016, 21:29

      Jejciu dziękuję :* A Ty nie miej wyrzutów sumienia, bo w sumie pewnie nawet ja ''zaszaleje'' bo jadę w marcu do Londynu, do brytyjskich rodzin i boje się, co ja tam będę jadła, ani to regularne, jakieś obiado-kolacje, nie chcee T~T

    • Minionslover

      Minionslover

      21 stycznia 2016, 21:47

      Wyrzuty sumienia już mineły :D Ja już za tydzień lecę na ferie na 3 tygodnie i też nie wiem, co będę jadła, ale mam zamiar się trzymać i po prostu utrzymać wagę :)

    • Shito

      Shito

      22 stycznia 2016, 16:39

      Ja chyba będę tam jadła po 3 posiłki dziennie, albo w drodze coś będę musiała przemycać, haha :D

  • spelnioneMarzenie

    spelnioneMarzenie

    20 stycznia 2016, 20:16

    super sobie radzisz, tak trzymaj :)

    • Shito

      Shito

      21 stycznia 2016, 21:26

      dziękuję, staram się :D

    • Shito

      Shito

      21 stycznia 2016, 21:26

      Komentarz został usunięty