No troche zaniedbałam ten pamiętnik ale nie chce przynudzać o ciąży itd. w końcu to ma nie wiele wspólnego z odchudzaniem.... Ale mogę już sie pochwalić, że u mnie w brzuszku mieszka nasza mała księżniczka:). W zasadzie było mi obojetnie jaka płeć maleństwa, a jeśli sobie myślałam o tym to nastawiałam się na chłopca, nawet imię mieliśmy, a tu niespodzianka:).. no i z imieniem problem bo nie możemy się zgodzić. Mojemu ;p nie podobają się imiona żeńskie ja szukam jakiegoś nie oklepanego i narazie lipa.
Po za tym jestem już mężatką,zdecydowaliśmy się nie brać jeszcze kościelnego bo wesele w ciąży mnie nie kreci. Wiec narazie cywilny i w przyszłości kościelny mam nadzieję ze damy rade i nie ominie mnie ten dzień:)
smutna.dominika
6 maja 2011, 08:08też noszę w brzuszku dziewczynkę;) Aleksandrę, termin mam na 03.06 ale chyba w połowie maja pojawi się już na świecie:)) Trzy miesiące temu też mi nic nie dolegało, życzę wytrwałości w upałach które nadejdą przed Twoim rozwiązaniem;) Ja teraz przed końcem strasznie spuchłam ale też i dużo piję. w grudniu braliśmy też tylko ślub cywilny, bez kościelnego. I myślę że to wcale nie znaczy że jest gorzej. Pozdrawiam;)