Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
corcia


ma dzis wolny dzien od pracy a to znaczy ze ja choc o tym niewiem mam juz zaplanowane minimum polowe dnia.samo zycie.oczywiscie chcialaby wszystko zrobic w tym dniu.niestety jest fizycznnie niewykonalne.spala u nas,i ja mam czrkac az ona wroci z pracy a pracuje do 23 i jak sie da to dluzej.wieczoerm juz ledwo zywa czekalam na moje cudowne dziecko,potem teoche ploteczek i po 1 poszlysmy spac na moja prozbe zreszta bo temat do rozmowy by sie dalej znalazl.sen mi juz przeszedl wiec zanim usnelam jeszcze to troche potrwalo.a ze spalysmy do 10 ,to pozno do miasta pojechalysmy .przegonila mnie rowno tylko po 2 sklepach i jak do domu wrucilysmy byla juz 15.a basen byl na dzis w planie .obiad zjadlam ,kawe wypilam, pamietnikow kilka poczytalam na forum zajrzalam i 18.poszlam na dol pocwiczyc i po 20 mni .wysiadlam.nie wieczorne cwiczenia to nie to co rano.jednak na pusty zoladek mi sie cwiczy lepiej. acha sprobowalam dzis brzuszki robic oj ciezko bedzie,ciezko.ot dzien zlecial nawet nie wiem kiedy.