No i kiepsko ze mną. Objadłam się dziś ciastkami,aż mi jest smutno,że takie głupie rzeczy robię! Wczoraj-dieta idealna+ćwiczenia,a dziś ciastka...I po co ja się wczoraj tak męczyłam??
Ja nie wiem gdzie się podziała moja silna wola...przecież już 38kg udało się zrzucić,a tych 7 to ja chyba nigdy nie zrzucę !!!! :( :( :( Jeszcze na dodatek mój chłopak mnie demotywuje...bo on nie chce mieć "suchej szkapy",bo on chce żebym była okrąglejsza,taka jaką mnie poznał...no i co robić? :(
Potrzebuję motywacji....HELP!
czekoladowybraz
22 sierpnia 2013, 21:40Kochana, pozwól sobie czasam na zapomnienie ale nie na maxa.Bo pozniej bedziesz miala efekt "rzucania sie na jedzenie" a tego nie chcemy. Popraw się i bedzie dobrze ! Wierze w to :)