Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
zastój


mam zastój....tak ładnie szło od maja....na wyjazdach nawet. ale teraz ostatni wyjazd, na którym prawie nic nie jadłam, bo jedzenie meksykańskie - nie dla mnie :( i organizm mi się rozregulował. jadam teraz wg swojej diety, ale wzrosło od powrotu. muszę jakoś to opanować. chcę do końca roku wreszcie wejść do normalnej wagi. po raz pierwszy od tak dawna.....
dziś się skupiam na tym, żeby wytrzymać wieczorem, jak wrócę z basenu i już nic nie zjeść....
jutro cały dzień w szkole, też muszę to mądrze rozplanować. i przyzwyczaić się znów do trybu pracy i mądrego jedzenia w nim.