Witam,
dieta idzie całkiem znośnie, waga spadła co do paskowej już o prawie 3 kg, jeszcze 3 kg i będzie super. Na diecie jestem teraz z mężem więc muszę pisać na lodówce co i ile mamy jeść bo on w tych sprawach zielony . Praca, dom i dieta i zajmuje mi to cały dzień i nie zostaje zbyt dużo na odpoczynek czy czytanie Was. Pod koniec tygodnia wypadają święta i mam nadzieję że nie zniszczy to specjalnie efektów no ale zobaczymy. Z tymi ostatnimi 3 kg zawsze miałam problem i nigdy nie chciało to zejść do końca a jak już schodziło to nie na długo ale mam nadzieję że tym razem się uda.
Najwyższy czas też na wdrożenie ćwiczeń do diety a niestety nie mam tyle wolnego czasu co wcześniej na to i nie mam szans wygospodarować aż 2 godzin na ćwiczenia + kąpiel a później jakieś masowanko więc muszę poszukać czegoś na konkretne partie co nie zajmie zbyt dużo czasu a wiadomo że lepiej poćwiczyć 15 - 20 minut dziennie niż wcale, w pracy mam też dużo ruchu - bardzo dużo chodzę dość szybko więc i wyrzuty sumienia przez brak ćwiczeń mniejsze .
Przepraszam że do Was nie zaglądam, może niedługo na tyle się zorganizuję że będzie szło mi to na tyle dobrze żeby zorganizować dla Was czas. Dużo nowych przepisów też teraz testuję i wiele z nich jest trafionych więc jak nie zapomnę to porobię zdjęcia przykładowych obiadów i się podzielę . Dziennie wychodzi mi około 1100 - 1500 kcal a mężowi około 2000 - 2200 kcal.
vitani91
9 sierpnia 2015, 11:02hallo gdzie ty sie podziewasz? wracaj na vitalie :)
angelisia69
31 marca 2015, 09:43wazna jest regularnosc,2h to nawet nie wskazane codzien cwiczyc.A swieta,czy musza sie konczy obzarstwem?
Siranel
31 marca 2015, 10:17oczywiście że nie zamierzam się obżerać ale też nie planuję siedzieć o suchym pysku a jednak tradycyjne potrawy kuchni polskiej zawierają masę produktów których warto unikać np. spore ilości majonezu no i nie są zbyt dietetyczne i ciężko zachować regularność posiłków bo je się kiedy po prostu już wszyscy są tu są zagrożenia a nie w tym żeby jeść bez opamiętania ;)