Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wczorajsze mistrzostwo:)


Wciąż leżę niestety..ale muszę się pochwalić czymś. W piątek przyjechał do nas mój brat z rodziną- z żona i rocznym synkiem. Był wieczór i jak zwykle- ja leżę i klepię coś w photoshopie a mój luby męczy swój komputer. Zawołali nas na kolację (zadowolona nie byłam, bo musiałam pójść, a ja przecież nie mogę siedzieć...) ok. Poszłam. Wchodzę do kuchni a tu na stole: 5 piw (a ja nie mogę, bo jem antybiotyk), talerz z nakrojoną kiełbasą i boczkiem (a ja zbytnio kiełbas nie jem), talerz z OBFICIE posolonym pomidorem (a ja nie jem solonych warzyw) i prócz tego 2 wielkie misy z chrupkami i chipsami. Byłam zła... Tak samo jak nikt nie zwracał na mnie uwagi przy obiedzie, tak samo wszyscy mieli w dupsku moje odchudzanie i to, że nie jem słodyczy chipsów i kiełbas.... cóż. Wzięłam kawałek chleba, posmarowałam masłem, położyłam żółty ser i zjadłam... popijając WODĄ... po czym podziękowałam i wróciłam do łóżka. Nie chciało mi się z nimi siedzieć. Czemu? Bo brat- programista w dużej firmie- cały czas nawija.... ok- powodzi mu się, jest mądry- i bardzo dobrze... ale nie ma w sobie za grosz skromności, czego nie lubię w ludziach... gada, gada i gada i nikt nie może nic powiedzieć, bo zaraz mówi "nieprzerywaj mi..." i kontynuuje swoje ble ble ble.... chce, żebym robiła mu grafikę, a tymczasem nie ma dla mnie żadnego szacunku... całe życie czuję, że w jego oczach jestem gorsza niż on.... 

Pytanie z innej beczki: znacie kogoś, kto szuka ziemi na sprzedaż? mam do pilnej sprzedaży działkę budowlaną w stęszewie 20km od poznania. Nie daleko jest las i jezioro...dosłownie 3 min drogi. Ziemia ma 280m2 i jest to zabudowa szeregowa... powiedzcie znajomym, a oni niech powiedzą swoim znajomym... jeśli nie sprzedam ziemi, nie będę mieć pieniędzy na dobudowę swojego mieszkania:( to bardzo pilne, pomóżcie!!!

  • SheIsEvil

    SheIsEvil

    18 kwietnia 2011, 14:24

    Uda sie to sprzedac mowie Ci a co do ziemi to ja nie mam komu powiedziec bo z moich stron nikt nie mieszka ani nie ma rodziny w Poznaniu, a co do kolacyjki dobrze zrobilas:> By Ci bylo niedobrze po tych chipsach :)

  • Upiorka25

    Upiorka25

    18 kwietnia 2011, 08:39

    Ojjj ludzie potrafią być wredni....nie przejmuj się, szczególnie bratem. Ja ze swoim rodzeństwem też się nie dogaduję. Mój brat też myśli,że pozjadał wszystkie rozumy, a że jest ode mnie 9 lat starszy, to już całkiem traktuje mnie jak gówniarę - choć ma babę w moim wieku, ale ona jest zajebiście dorosła...a teraz jak mamy własny kiosk i własny interes(mój Mąż ma swoją firmę jeszcze),to juz dochodzi do tego zazdrość,że coś mam a on taki biedny...dlatego rozumiem Cię. Jak widać z rodziną dobrze tylko na zdjęciu się wychodzi....i koniecznie trzeba stanąć w środku,żeby Cię nie wycięli :D Buziaki i głowa do góry:D