Wpadłam ze wsi do domu, żeby się zważyć i po porządnej "toalecie", przed śniadaniem i nago weszłam na wagę, a tu 1 kg więcej niż ostatnim razem: 66,200. Myślę, co się dzieje ??? ( Tak jakbym nie wiedziała :-)))) Na tej wsi zaiwaniam jak mały traktorek, ale jem jak duży Zetor, mając nadzieję, że podczas pracy spalę kalorie. A tu nic się nie pali, tylko w brzuszku przybywa....
A na wsi jest pięknie: zielsko rośnie i poziomki też, rów na kabel energetyczny wykopany i zasypany, jagody pod bokiem w lesie i ryby u rybaka, a piwo w pobliskiej marinie żeglarskiej, gdzie co rusz spotykamy znajomych... I tak jakoś te dobra nie bilansują mi się z wydatkiem energetycznym, pewnie trzeba by hantle kupić i dospawać je do szpadla :-((((. Pozdrawiam wszystkie Vitalijki Hania
mikrobik
23 lipca 2008, 19:45Chyba ten wpis jest po to abyś jeszcze raz mogła usłyszeć:"Ty moja torunianko wyglądasz świetnie i żaden (chwilowy) kg nie powinien Ci psuć humoru".
abyr6
23 lipca 2008, 08:16Jestem pełna podziwu z powodu zgubionych kilogramów.Trzymam kciuki i pozdrawiam ;)
alinan1
20 lipca 2008, 18:37ale Ty pięknie schudłaś! Super to widać na tych zdjęciach. Jak ja Ci zazdroszczę!! Ja to chyba nie umiem. Schudłam od 10.2007 jakieś 8 kilo, i teraz od pół roku kręcę się w kółko. Ale i nie trzymam ostro diety. Podjadam i słodycze czasem i lody... Ale jak widzę takie efekty jak Twój, to zazdroszczę. I też bym chciała. pozdrawiam
bezkonserwantow
19 lipca 2008, 14:58<img src="http://img143.imageshack.us/img143/4410/linie123blogercom530fg9.gif" border="0" alt="Image Hosted by ImageShack.us"/><img src="http://img143.imageshack.us/img143/4410/linie123blogercom530fg9.2c4749bc67.jpg" border="0">
tomeczkowa
17 lipca 2008, 20:1920 kilo, dla mnie kosmos.Dobrze wyglądasz, nie odchudzaj się już :))Pozdrawiam