Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Do tęskniących za mną


Jestem, żyję i tyję, niestety. Ciągle mieszkam na wsi bez internetu, a wagę wpisuje moja córka. Mam tam naprawdę dużo pracy, to i dużo jem i stąd ten nadmiar wagi.Chcemy wrócić do domu dopiero pod koniec września, o ile pogoda na to pozwoli, a jak będzie ciepło, to nawet później.
Co tam waga, ważniejsze jest, że jestem tam naprawdę szczęśliwa, nic mi nie brakuje do szczęścia (może trochę internetu, ale na to pewnie nawet nie miałabym czasu), żyję powoli i pełnią duszy. Słucham muzyki i uczę się słówek. Podglądam ptaki, a na grzyby do obiadu wychodzę przed dom do lasku i zawsze coś tam uzbieram. Robię zdjęcia moim kwiatom i pająkom. Popijam piwko przy ognisku, griluję karkóweczki i warzywa. Maluję deski. I ciągle zamiatam, bo "się wnosi" do domu. Co prawda myślałam, że to bycie na wiecznych wakacjach będzie bardziej atrakcyjne, a to zwykłe prowadzenie drugiego domu, ale i tak jestem bardzo , ale to bardzo z takiego życia zadowolona.
Pozdrawiam Hania
  • mikrobik

    mikrobik

    20 września 2008, 07:03

    Jak Ty tam wytrzymujesz na tej Twojej wsi bez ogrzewania? Mam wrażenie, że cały czas napływa do nas, jakby uczenie powiedział jakiś synoptyk, "powietrze polarnomorskie". U mnie w domciu od tygodnia są ciepłe kaloryfery i nie chce mi się z domu wyściubiać nosa.

  • bezkonserwantow

    bezkonserwantow

    16 września 2008, 21:01

    <img src="http://img206.imageshack.us/img206/3839/15dv1.jpg" border="0" alt="Image Hosted by ImageShack.us"/>

  • mikrobik

    mikrobik

    11 września 2008, 08:21

    Całe szczęście, że dałaś wreszcie jakiś znak życia. cieszę się, ze tak Ci dobrze na tej swojej wsi. Ja też kiedyś o czymś takim marzyłam,n ale chyba tęsknota za dziećmi a przede wszystkim moim małym chłopczykiem za bardzo by mi dokuczała. Mój leśny domek nie ma wygód i można tam tylko "pomieszkiwać" od czasu do czasu, ale dobra i to. Pozdrawiam i wagą się za bardzo nie przejmuj. Mam nadzieję, że wszystko wróci do normy po powrocie do tego miejskiego domu.