czyli babskim plotkowaniu. I wierzcie mi, że nagrzeszyłam już na całe dwa tygodnie naprzód. Zapomniałam o ryżu i tylko ryżu, piłam wódeczkę i jadłam , co się nawinęło i w ilościach na zapas. Ale od jutra powrót do ryżu, a od poniedziałku biorę się w karby i zaczynam tę dietę semiwegetariańską. Kto juz tego próbował?
Moja siostrzenica też się odchudza z Vitalią, Boże jak mi jej żal: ma sesję, uczy się i uczy, a jeść nie może. Biedne dziecko, ale sobie postawiła szczytny cel: 13 kg do wakacji. Trzymam za nią kciuki, bardzo chcę, zeby jej się udało.
U nas już wiosna, ruszyły cebulowe, wierzby się kocą i kwitną pierwiosnki. Wiem, ze to niedobrze, bo jak przyjdą mrozy, to te rośliny zgłupieją, ale jak to ładnie wygląda na grządkach.
Pozdrawiam wiosennie
Hania
Skubana
25 stycznia 2009, 13:14Dobra umowa:) 65...hmm to trzeba się przyłoży:P :*
jbklima
25 stycznia 2009, 12:32<img src="http://img167.imageshack.us/img167/2313/zima2by3.jpg" border="0" alt="Image Hosted by ImageShack.us"/>
mikrobik
25 stycznia 2009, 10:52No to widzę, że będziesz miała dodatkowego stróża pod postacią siostrzenicy. Tylko jest niestety jedna poważna różnica. W jej wieku te kg gubi się szybciej i bez dodatkowego stresu:" jak będzie wyglądała moja skóra jak tyle schudnę w takim czasie?". Niezależnie od wszystkiego życzę, aby każda osiągnęła swój wymarzony cel.
Skubana
24 stycznia 2009, 23:13Od początku: - biedne ze mnie dziecko bo cały rok się dziecku uczyć nie chciało to teraz musi to nadrobić:P Zresztą teraz zajmuje się nie tym co trzeba (ale każdy potrzebuje odp po 6 godz siedzenia nad rachunkowością:) - Co do tych 63kg to jakąś nagrodę wymyślimy:) i chyba już wykombinowałam jaką:D, ale coś mi się tu nie zgadza bo: a) Ciotunia ma 11 tyg i 5 kg? b) ja mam 13kg i 3 miesiące? hmm 11 tygodni... to ponad 1kg na tydzień, :O więc trzeba to zmienić:) umówmy się tak: wersja robocza a) za 12 tyg, to jest do Wielkanocy, każda z nas zrzuci po 6kg wersja robocza b) Ciocia do Wielkanocy osiągnie wagę 63kg a ja do... 22 Czerwca osiągnę 58kg To jak? a tak w ogóle, to trzymam kciuki za nową dietę, zresztą steki są przereklamowane:P I jeszcze coś, jak będziesz Ciociu miała ochotę coś zjeść nadprogramowo to najpierw wypij szklankę wody, a potem spójrz na swoje stare zdjęcia(np. na to główne na Vitali) i pomyśl jak dużo już zmieniłaś i ile Cię to kosztowało (nie tylko wysiłku:P).Następnie zdaj sobie pytanie: "Czy chcę to zaprzepaszczać w kilka minut przyjemności?" a odpowiedz już wszyscy znają:) Całuski i czekam na raport o stanie zdrowia i masy ciała pacjentki Vitalii:*