Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania: Sezon rowerowy, hurra!
6 maja 2013
No dobra, przyznam się... Przez długi weekend trochę sobie pofolgowałam, ale teraz już powrót na dobre tory Wczoraj wygrzebałam w końcu swój cudowny, piękny rower, umyłam, przeglądnęłam, napompowałam i zaistalowałam (tzn mąż zainstalował) nowy licznik - 9.90 zł z Tesco, a śmiga jak zły:) Dziś po szczęśliwym położeniu synucha do wyrka okazało się, że coś niecoś pamiętam jak się jeździ Zapomniałam, że to takie przyjemne!
BILANS DNIA
Dieta * 23 / 29,5 VP * 1159 kcal (trochę za mało, ale jakoś tak wyszło...)
Pielęgnacja * masaż szorstką gąbką x 2 * balsam brązujący Soraya x 2
Trening * siłownia: 20 min bieżnia, 20 min rowerek, siłowe (nogi, plecy, biceps, triceps, brzuszki) * rower: 40 min, ok 10 km (wiem, wiem, tempo nie jest wielkie, ale będzie coraz lepiej)
anuszka1981
10 maja 2013, 07:33Gratuluję kolejnego kilograma :)
AgnieszkaNapi
7 maja 2013, 16:41ładny trening :)
anuszka1981
7 maja 2013, 08:38jak tam rowerek ? :)
liliputek91
7 maja 2013, 05:39mało jesz jak na moje oko:P
Omega.3
6 maja 2013, 22:11Mało przy takiej ilości ćwiczeń!