słuchajcie, dzisiaj 17 dzień mojej diety. Powiem Wam że masakra. Rano ważyłam w granicach 92 kg a teraz nagle 94 jak się zważyłam kontrolnie. skoki mojej wagi są okropne. Nie wiem z czego to się bierze... Wczoraj spaliłam na siłce to co miałam spalić. Dzisiaj trzymałam się diety (oprócz jednego dodatkowego banana i jabłka) a tu takie skoki. No nic chyba wypije całą butelkę wody zaraz i trochę poćwiczę... Może rano już będzie lepiej. Jutro basen w ramach zajęć WF więc też troszkę pospalam. Boje się kolejnego ważenia w piątek...
ZeroAssoluto
21 marca 2014, 14:25waż się zawsze rano :)
Kobieta_Kot
18 marca 2014, 17:52Woda się zbiera, albo jedzenie się trawi a potem ucieknie że tak powiem :P ja przed okresem tyje 2-3 kg :D WODAAA