Wczorajszy dzień mało co nie doprowadziło do mojego poddania się. Miałam takiego doła , że chciałam kupić sobie czekoladę i zagryźć nią wszystkie swoje smutki. Bądź co bądź nie kupiłam tego "czekoladowego poprawiacza humoru " , a papierosy choć sobie obiecałam , że rzucę , bo odkąd biegam to na własnej skórze przekonałam się jak nikotyna niszczy płuca.Eh, ze skrajności w skrajność.
Ms.Martina
30 maja 2013, 23:19Ja dzisiaj mam takiego dołka. I zgrzeszyłam jedząc słodkie. Zazdroszczę motywacji. Pozdrawiam :);*
Nikola93
30 maja 2013, 22:49nie tylko wyglądało, ale i smakowało ;d teraz gdy mnie ssie w żołądku to bym zjadła tą jedną parówkę i jedną kromeczkę ;d ale niee ! wole sobie wmawiac ze jak ssie to chudnę ;D
Vipeczka
30 maja 2013, 14:58Też palę. Przymierzam się do biegania, ale póki co chcę trochę zrzucić i wyrobić jako taką kondycję. Po głupich przysiadach kaszlę jak opętana. Plusem jest to, że po ćwiczeniach nie sięgam po fajkę, bo mnie odrzuca na jakiś czas :)
Sylwia1985B
30 maja 2013, 12:36Też czasami mam doła i ochotę to zagryźć, bo to najlepiej pomaga. Ale walczę sama ze sobą. I myślę ze nie po to juz tyle sie mecze by wszystko zmarnowac. I wiem, ze jak ulegne to potem beda wielkie wyzuty sumienia. Trzymaj sie i nie dawaj pokusom :)