Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Odchudzanie w ciemno


No to jestem i tutaj... Odchudzam się nie od dziś, walkę z kilogramami podejmowałam już pewnie setki razy. Gdy udało mi się ich trochę zgubić poprzednim razem, pisałam na innym portalu o odchudzaniu, jednak kilogramy wróciły a ja jakoś nie miałam chęci zaczynać tam od nowa.
Ważę w tej chwili ok. 70kg, mam 178cm wzrostu i chcę schudnąć ok. 10kg. Moje zadanie będzie mocno utrudnione, ponieważ zepsuła mi się waga i będę mogła kontrolować ją nie częściej niż raz w miesiącu, gdy będę odwiedzać rodzinę (w tej chwili bowiem studiuję w innym mieście). Ale może to i lepiej? Niech to będzie lekcja dla mnie, bym nauczyła się, że cyferki mniej znaczą niż dobre samopoczucie. Do tej pory niestety było inaczej; ważyłam się na okrągło i to waga decydowała o tym, w jaki sposób na siebie patrzę. Koniec z tym!

Dodam jeszcze, że od kilku miesięcy jestem weganką, co teoretycznie powinno trzymać w ryzach moją wagę. Niestety, takie rzeczy jak niektóre chipsy i słodycze, białe pieczywo, frytki, mogą sobie być pochodzenia roślinnego, ale niestety tuczą. Mam nadzieję, że uda mi się na zawsze odzwyczaić od spożywania ich zbyt często i w zbyt dużych ilościach.

No to po raz pińcsetny mówię sobie: TYM RAZEM SIĘ UDA! 
I co ważniejsze, wierzę w to.
  • Schudnacnazawsze

    Schudnacnazawsze

    29 lipca 2012, 11:53

    Uda się napewno.Powodzenia:)

  • blabli

    blabli

    29 lipca 2012, 11:53

    Powodzenia.