Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Nie ogarnę się. Ale przecież nie zrezygnuję.




Wtorek, dzień najbardziej beznadziejny. Nie poniedziałek, nie czwartek, nie niedziela. Wtorek. Od 8 mam zajęcia a właściwie basen od 8 a potem do 18 zajęcia, na których śpię i nie jestem w stanie sie skupić, wracam i nie jestem w stanie nic zrobić bo nadal śpię. Śpię i jem, bo basen wyciąga ze mnie wszystko. Nic wczoraj nie zrobiłam.



Dzień 25.
Jak będzie wyglądało Twoje życie po osiągnięciu celu?
CUDOWNIE! Zresztą jest cudowne od bardzo dawna. I zawsze takie będzie, ale z osiągniętym celem będzie jeszcze lepsze.