Dziś ok,no prawie.Dobra,przyznaję się.Podkradłam synusiowi batonika gdy sprzątałam w szafce.Tak jakoś mnie podleciało.Porządków ciąg dalszy.Skończyłam już z oknami teraz pora na środek,no i jeszcze okna u mamy, bo tam też niestety ja muszę pomyć.Powiem Wam w sekrecie,że nie lubię tam sprzątać bo cokolwiek im chcę pomóc muszę najpierw stoczyć batalię słowną z ojcem.Ale z drugiej strony nie mogę ich tak zostawić bo mama sama nie posprząta nic.Dzisiaj Damian przyniósł ze szkoły dwie 5 z j.polskiego,pani z matematyki też go chwaliła do mnie wczoraj.Jednak jak się chce ,to się potrafi.Z egzaminu próbnego zdobył ponad 80%punktów.Widziałam,że się bardzo ucieszył.Może w końcu to go zmobilizuje do nauki bez takiego naszego ciągłego pilnowania.I nawet chce się zapisać do Kolędników Misyjnych.Czasami mój syn mnie potrafi zadziwić na plus.Chyba ja też powinnam się cieszyć.oj,jutro się przynajmniej wyśpię,nie muszę ich bowiem szykować do szkoły.Dobrej nocy wszystkim.
Migdal0606
19 grudnia 2011, 11:21powiedz mezowi niech ci kupi w ramach wdziecznosci za te wszystkie noce i dnie :)
Migdal0606
17 grudnia 2011, 20:49:) pogratuluj synkowi. matma dla wielu to udreka dla mnie tez