Postanowiłam dziś zmienić pasek-chyba tylko po to,żeby się troszkę zmotywować.
Od kilku dni waga mi się już nie podnosi,więc mogę wreszcie wpisać to 72,2kg.
Oj,marnie mi to idzie!
Babski wieczór zaliczony-miły i sympatyczny.
Macie rację-to była prawdziwa odskocznia od dnia codziennego.
Troszkę odpoczęłam od moich chłopaków.
A dzisiaj zabieram się właśnie za dalsze mycie okien,bo mam ich "trochę" w domu.
aaeemm
13 marca 2013, 10:44Hehe co do pieska to ta rase polecam dla dzieci :) a babskoego wieczorku zazdroszcze, ja sie spotkam z przyjaciolkami dopiero na swieta
kurpinka
11 marca 2013, 12:52grunt to sie nie poddawać u mnie też nie bardzo z wagą, pewnie znów ślimaczek zaspał na pasku, albo za dużo sobie pozwalam, ale nic walczę dalej, więc wytrwałości a na pewno się opłaci:) a okna coż u mnie już 3 dzień sypie pięknie śnieg, jak nic zima się zawróciła do nas