Uwielbiam Mikołajki! Robic paczuszki. Prawie wszystko juz mam. W piątek wpada koleżanka, a w sobote idziemy do znajomych, moze kolega przebierze sie za Mikołaja;-)
Oskar ojjj jest coraz bardziej absorbujacy choc myslalam że taki nie będzie. Nauczyl sie wyć na zawołanie. Bujak i wózek w domu zaczął go parzyć. To śpi na tarasie w deszczu. Błogosławieństwo ten taras.
Ogarniam się i jedziemy do otwartego przedszkola. Młody pobawi sie z innymi dziecmi, innymi zabawkami, a ja poloteczki z koleżanką. Ploteczki albo wspólne narzekanie haha
Nadal nie wzielam sie za zdjedia do kalendarzy. A prawie miesiac temu mialam to ogarnac. Życie:-)