Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Czy polecimy do Pl?


Bilety kupione. Od połowy czerwca na 3tyg. Mąż ma wtedy przymusowy urlop bezpłatny,  do mnie jeszcze nie dzwonili ale ja termin sama mogę wybrać to wezmę w tym samym czasie. Wprost nam powiedzieli że powrotu do pracy możemy spodziewać się może w sierpniu, może później. Dla mnie spoko, przywyklam że mam wakacje paromiesieczne. Tylko nic w tym czasie dorobić nie można więc kasy mniej. Nie narzekamy, inni mają gorzej. Jeśli do czasu lotu zniosą kwarantanne to lecimy do Pl. Chcemy na parę dni dk Łeby bo super wspominamy, do Trójmiasta bo to już tradycja. I jeszcze najchętniej w parę innych miejsc. Ale jak będzie nadal obowiązywała kwarantanna 2tyg to odpuszczam. Nie powaliło mnie by na własne życzenie zamykać się i nie móc wyjść nawet za płot, a spotkania ze znajomymi byłyby wielką konspiracją:-)

Plan B też jest. Jeśli zostaniemy w No to będziemy wycieczkowac jeszcze wiecej. Mąż myśli nad wynajeciem kampera, ale to straaasznie droga sprawa jest, albo by kupić super namiot i z nim podróżować. Ahoj przygodo! Czy kamper, czy namiot, obyśmy na tych paru metrach wytrzymali ze sobą.  Mnie to ciągle gdzieś nosi. Mąż większy domator. Kiedyś było odwrotnie. Większy to nie znaczy kompletny. Też ma sporo pomysłów. Ostatnio byliśmy w nowym miejscu. Po paru kilometrach musielismy zawrócić bo wózek już by nie dał rady. Spora skała. Ale otoczenie super piękne mimo że troche padało. Jakby slonce zawitalo to bylyby cuudne widoki.

Mąż miał urodziny. Dałam mu najlepsze co dostać mógł. Włączyłam Młodemu piosenki w salonie i mielismy chwile dla siebie ;-) Potem mąż zrobił kawę, hot dogi na śniadanie.. kolezanka sie śmiała kto z nas właściwie ma urodziny. Sprezentowalam mu jego ulubiona czekolade i 2 piwa. Piwo pije od święta. Dostalam takiego powera, że w końcu ścianę w salonie pomalowal, nowe półki powiesił. W końcu jakieś duperele mogę kupić i postawić i mieć pewność że synek nie strąci. W salonie szykują się też kolejne zmiany. Fajnie.

Mnjejsza sypialnia, która ma być pokojem synka, też powoli się robi pod niego. Ten mój synuś. Uwielbiam go i uwielbiam być jego mamą. On ma siły za trzech, radości i uśmiechu za całą gromade. Nie usiedzi chwili. Do końca gania, zaczepia, wariuje, na głowie stanie. To nie jest dziecko które można zmęczyć, dotlenic,  milion atrakcji dac by wczesniej zasnął. Jeszcze śpi a ja juz czekam aż sie obudzi i będą tulasy. Uwielbiamy!

Dostał wczoraj chrupki. Kolezanka jak zwykle musiała go obdarowac tym i tamtym. Juz tyle razy jej mówiłam by przestala mu ciagle cos kupowac.. ale sama za jakis czas rodzi to jej przejdzie, będzie zapatrzona w swoje dziecko. Oby. Bo póki co podchodzi do tematu zadaniowo, bez emocji. Te chrupki. Musialam zjeść na noc. Poświęciłam sie. Takie niezdrowe :-D

  • Pixi18182

    Pixi18182

    3 maja 2020, 13:51

    Ahhhhhhhh widoki :) Świetnie wyglądasz. Dobrze, że macie też plan B. Łeba świetne miejsce, też tam kiedyś mam zamiar wrócić :)

  • Berchen

    Berchen

    3 maja 2020, 10:59

    pieknie:) ja mialam byc teraz w W-wie u corki, na szczescie lot mi zestornowali, po tym jak zadzwonilam i wyjasnilam im ze tydzien pobytu nie wystarcza na kwarantanne, hahaha, i tak bym nie poleciala zeby nikogo ni enarazac, ale gdybym sama zestornowalam to kasa by przepadla. Nie sadze by do czerwca cos sie zmienilo, chyba ze ze wzgledu na wybory.

    • Smerfetka860323

      Smerfetka860323

      3 maja 2020, 11:28

      Szał z wyborami daje nadzieję że zniosą kwarantanne.

  • MirandaMarianna

    MirandaMarianna

    3 maja 2020, 09:14

    Piękne te tereny. Na campera to już się teraz wszyscy rzucili, dlatego takie drogie. Gdzie Ty mieszkasz?