Chcę już styczeń, chcę znowu zacząć dietę, chcę zgrabnie wyglądać.
A tu nic z tego, moja silna wola jest bardzo słaba, siedzę w domu i zajadam wszystko co tylko znajdzie się z zasięgu mojego wzroku. Czuję się jak balon, brzuch mi się trzęsie jak chodzę, nie mam się w co ubrać, bo we wszystkim wyglądam jak wieloryb...
Eh, ostatnio mam jakiegoś doła... Potrzebuję motywacji.
Cubana.
28 grudnia 2013, 15:33A po co Ci styczeń do diety? Zacznij już teraz! ;) Ja dzisiaj mam zamiar ćwiczyć, może Ty też się skusisz na jakąś aktywność? ;)
chiddyBang
26 grudnia 2013, 14:09Na pewno cała praca nie poszła na marne! Od stycznia powracamy z podwójną siłą i damy radę ;)
iwona.xxxyyy
26 grudnia 2013, 11:05Chcesz? Zrobisz to. Masz doła, bo nie trzymasz diety. Też tak mam, Dół minie, bo się wezmiesz za siebie:)