Powiem szczerze, że nigdy nie byłam zwolenniczką suplementów diety. Może dlatego, że nie wierzę w żaden cudowny lek, który pomoże mi bez wysiłku stracić dodatkowe kilogramy? Bo z tego co do tej pory udało mi się zauważyć, to stracone kilogramy to tylko efekt systematycznej pracy nad sobą :)
Nie mniej jednak codziennie łykam sobie jedną tabletkę Bio C.L.A. (kiedyś dostałam w prezencie, a szkoda wyrzucić to łykam ;)), a wczoraj zainwestowałam sobie w Belissę Detox. I to nie z powodów dietetycznych, ale mam nadzieję, że ten suplement wpłynie pozytywnie na moją skórę (zwłaszcza cerę :( ), włosy i paznokcie. Codziennie staram się wypić szklankę zielonej herbaty na lepsze trawienie :)
Mam nadzieję, że i wy nie dajecie się zwariować :)
menu na dziś:
- śniadanie: dwie małe kromki ciemnego pieczywa z pasztetem domowym (mniam!!) i pomidorem
- w pracy: serek wiejski 3% tłuszczu (150g), jedna kromka pieczywa chrupkiego i obiad w postaci gotowanych ziemniaków z ziołami, kotleta i podwójnej porcji surówki z białej kapusty
- w domu: jabłko na kolację.
Na początku miałam trochę wątpliwości co do tego obiadu, ale biorąc pod uwagę, jazdę do pracy na rowerze i godzinny trening tańca to myślę, że wszystko się pięknie kalorycznie wyrównało (albo nawet zmniejszyło ;))
pozdrawiam,
nie poddawajcie się w walce o zdrowie!! :))
kitka0
14 czerwca 2011, 22:39Dzięki za słowa otuchy :) widzę, że Nasz rocznik dzielnie walczy o piękną figurę :) Daj znać czy są efekty po BIO C.L.A i po Belissa detox. Buziaki :)
bekaa
14 czerwca 2011, 21:02no właśnie różnie z tymi suplementami bywa, myślę że ona działają, ale większość pracy musimy wykonać same...!