Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
przepełniona!


nie wiem co się dzieje (czyżbym miała już aż tak skurczony żołądek!?), ale dzisiaj czuję się pełna jak bombowiec wylatujący na misję! a przecież nie zjadłam dużo! myślę, że pewnie ok. 1000kcal, a nawet 1300kcal wpadło ale nie musi to wywoływać u mnie takich bóli żołądkowych! od jutra znów trzeba wrócić na lekkostrawne tory, chociaż i z tym może być trudno, bo szykuje się grill u teściów... ech... niech ten weekend się kończy!

MENU:
- śniadanie: 5 tostów (czyli w sumie 5 kromek tostowego chleba pełnoziarnistego, 1,5 plastra sera, dwa plasterki szynki, pomidor)
- II śniadanie: nektarynka
- obiad: połowa gofra z brzoskwiniami w żelu
- podwieczorek/kolacja: 7 krążków sushi (ryż, wędzony łosoś, marynowana papryka, ogórek konserwowy)

ĆWICZENIA:
- 4 godziny spacerowania
- ćwiczenia na mięśnie brzucha (brzuszki, podnoszenie nóg, nożyce)
  • gosiaczek181992

    gosiaczek181992

    21 czerwca 2011, 16:43

    No niestety nie można oddawać i być w ciąży, ale może kiedyś się zdecydujesz:) Trzymam kciuki:)

  • slimdream

    slimdream

    18 czerwca 2011, 23:23

    Szalejesz :) Po 4 godzinach spaceru padlabym na oysk, o ile w ogole bym tyle wytrzymala ;) Ale 5 kromek chleba na sniadanie nie pochlone :) W ogole malo jem na sniadanie, co jest generalnie glupie, ale "taki juz mam organizm" ;) Zycze powodzenia na grillu, trzymaj sie cieplutko :* slimdream