mój organizm potrzebuje sera!!
i to żadna czcza gadanina! żółtego sera mi trzeba! już od dwóch dni czuję taką nieodpartą chęć zjedzenia tego produktu, że nie umiem się oprzeć! a to jest dziwne zwłaszcza że ja NIE JADAM SERA! tak namiętnie jak od wczoraj. nawet mój mąż się mu dziwi ;) mam nadzieję, że jednak te smaki mi przejdą jak najszybciej, bo te nie jest jedna z najbardziej dietetycznych przekąsek ;)
MENU:
- śniadanie: mussli Frutina z szklanką mleka 2%
-II śniadanie: jabłko, serek wiejski z łyżką domowych konfitur
- obiad (?): kilka cząstek melona; bułka z zapiekanym serem i pomidorem
- podwieczorek (?): porcja leczo z połową torebki gotowanego ryżu
- kolacja: kromka chleba z serem i pomidorem
napoje: 1,5 wody mineralnej niegazowanej, woda z sokiem, herbata z cytryną
ĆWICZENIA:
- 12 km na rowerze :)) (do celu 406 km)
eversunshine1994
30 lipca 2011, 13:36za mną wczoraj chodził śledź i naleśniki :D
AnnaAleksandra
30 lipca 2011, 10:19No faktycznie lepiej zjedz kawałek bo później to dopiero będzie tragedia kaloryczna :P
monisia311285
30 lipca 2011, 09:02Przecież od dwóch plasterków nie przytyjesz, gorzej by było gdybyś miała ochotę na komę wiejskiego chleba ze smalcem i ogórkiem :D
aim25
30 lipca 2011, 08:30Kochana lepiej zjedz kawałek bo jak bedziesz tak sie dłuzej meczyła to w koncu nie wytrzymasz i zjesz pół kg:/
rob35
29 lipca 2011, 22:24pozwala jeść ser żółty, tylko malutko; ulżyj sobie :-)