Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
w piątek 13-tego ;))


piątek 13-stego wcale nie przeszkodził mi w opanowaniu swojej rządy na niezdrowe żarcie ;) i to mnie bardzo cieszy :) a już miałam na końcu języka wybrać się z mężem na hot-dogi z frytkami (tzw. Kalashnikoffy :P). ale nie! oparliśmy się pokusie, wróciliśmy grzecznie do domu i przygotowaliśmy poprawnie dietetycznie obiad ;)

a to wszystko z powodu trwającego remontu, który zjada nam dużą ilość czasu i często zdarza nam się zapomnieć o drugim śniadaniu co skutkuje tym, że łatwiej nachodzą nas myśli o fast foodowym żarciu :\ na szczęście okazujemy się twardzi i to mi się podoba :D

oby tak dalej :))

MENU:
śniadania: grahamka z serem żółtym, pomidorem i ogórkiem
przed obiadem: dwa banany
obiad: pierś z kurczaka w miodzie i sałata (mieszanka sałat + rukola oraz seler naciowy)
kolacja: dwie małe kromki chleba i pół bułki ze szprotką w sosie pomidorowym
  • grubciaakasia

    grubciaakasia

    14 stycznia 2012, 10:02

    oj to dobrze zrobilas, powodzenia, tak trzymaj

  • KrolowaSniegu7

    KrolowaSniegu7

    13 stycznia 2012, 23:55

    Frytki i hot-dog jeny jaką ja teraz mam ochotę na to :(((((( całe szczęście jednak, że nie mam z kąt ich wziąć