normalnie padam na twarz. chciałabym w najbliższym czasie tak po prostu się poobijać, bo zaczynam czuć zmęczenie materiału. i w chwili obecnej mega napad głodu i nie wiem co z nim zrobić :\
ciężko moje dzisiejsze MENU ułożyć w klasyczny schemat, dlatego napiszę po prostu co dzisiaj wciągnęłam:
- dwie parówki drobiowe z trzema kromkami z piętki chleba
- kawałek rolady śmietankowej i mały kawałek jabłecznika (byłam się pożegnać w pracy przed pójściem na L-4 i tak nie wypadało nie zjeść ze wszystkimi, prawda?)
- talerz zupy pomidorowej i sałatka z buraka
- jabłko
- dwa talerze zalewajki z pięcioma grzankami
- dwie kromki chleba z dżemem wiśniowym (po powrocie z pierwszych zajęć szkoły rodzenia, które nie przypuszczałam, że będą trwały 2,5h!! pod koniec tak mi zaczęło burczeć w brzuchu, że zaledwie o mały włos minęliśmy się z Mc - a w tramwaju jechał taki z dwoma torbami na wynos i myślałam, że mu ją pożrę :\ ach te ciążowe zachcianki :P)
nie poddajemy się dziewczęta! :)
czas.na.zmiane
18 stycznia 2012, 18:48ja dziś się obijałam :D
grubciaakasia
18 stycznia 2012, 09:26tez ciazowe zachcianki sa najgorsze, powodzenia