właśnie rozpoczynamy trzeci tydzień od powrotu na Vitalię :) oby współpraca układała nam się tak dobrze jak dotychczas :D
kurczaki, mam taką wielką ochotę przejść się na basen, ale nie mogę z powodu opryszczki, która zaatakowała moją brodę z soboty na niedzielę :( na szczęście już zaczyna się ładnie goić (taką mam nadzieję, nie mam doświadczenia z opryszczką) i mam nadzieję w środę wybrać się popływieć ;)
dzisiaj została mi tylko odrobina spacerowania, ale lepsze to niż nic :))
MENU:
śniadanie: dwie kromki chleba z pasztetem i ogórkiem zielonym
II śniadanie: 3-4 łyżki sałatki warzywnej z majonezem
- w międzyczasie: mussli ze szklanką mleka 2,0%
obiad: talerz zupy dyniowej i 5 grzanek
kolacja (godz. 19): mini twister z KFC
wiem, kolacja nie do zazdroszczenia, ale pocieszam się, że w tym jedzeniu KFC w wersji mini jest wszystkiego tak mało, że pewnie sporą część spaliłam na zakupach ;) ale najważniejsze, że oparłam się skrzydełkom i dodatkowym frytkom :)) a oprzeć się frytkom, to u mnie nie lada sukces! :)
Andziaaaaaaaaaa
24 stycznia 2012, 22:00nio ja tez...juz go mialam...ale dziurka zarosla...bo w ciazy bylam to musialam wyjac....i tez planuje ze jak dobije do wagi planowanej to tez sobie zrobie;P nawet mam jezcze kolczyka....sliczniuuuuuuuuuuuuuusi;P
melekmonika85
24 stycznia 2012, 21:55mnie tez nie ;) .. moze dlatego, ze sama sazylam..i ta maksymalna ilosc tluszczu... :))))... jak pomysle o sporcie, jak to by trzeba bylo spalic..to mi sie nie dobrze robi na ich sam widok ;) ... hehe
czas.na.zmiane
24 stycznia 2012, 15:11gratuluje oparcia sie frytkom :)
takaja27
24 stycznia 2012, 10:06aaaaaaaaaaaaaaaaaa, ale walnelam! hahahhaha jakos zapomnialam! przeciez wiedzialam, ze jestes w ciazy!!!!!!!!!!!!!!!! wylecialo mi z glowy hehehehehehe
smoczyca1987
24 stycznia 2012, 09:49takaja27 - no tak, z tą ciążą to akurat fakt ;))
takaja27
24 stycznia 2012, 09:27ooo matko, wiesz co ja przeczytalam w tytule? "i rozpoznany trzeci tydzien"! pomyslalam, ze jestes w ciazy! hahahahaha!!!!
Abuja
24 stycznia 2012, 09:16właśnie, grunt, że nie rzuciłaś się na fryty! congrats!
aim25
24 stycznia 2012, 09:08Uuuuu z opryszczką nie ma żartów:/ także narazie musi wystarczyć tylko spacerek:( a kolacja do wybaczenia , tym bardziej ze była o 19 a wczesniej menu było pozytywne:)