Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
jutro ważenie a ja trzęsę portkami


jutro piątkowy Dzień Sądu. jak każda odchudzająca się kobieta mam palpitację serca przed ujrzeniem wyższej cyferki niż tydzień wcześniej. ale cóż zrobić... pozostaje przyjąć wyniki na klatę i dalej walczyć o swoje zdrowe, zgrabne ciało :)

a może nie będzie tak źle? nadzieja zawsze umiera ostatnia :P

tylko co tu się ratować nadzieją, gdy wczoraj pokusiło się o 10 francuskich ciasteczek? było dobrze, gdy nie próbowałam, a później się popłynęło... już prawie dwa tygodnie mija, gdy codziennie coś słodkiego musi wylądować w moim żołądku :\ a wszystko się zaczęło od kiedy zaczęłam brać tablety anty... :\ cóż, muszę sobie naskrobać kilogram marchewki i ją jeść w każdym momencie gdy najdzie mnie na słodkie :P

MENU:
I posiłek: dwie kromki chleba z pieczonym schabem i musztardą
II posiłek: serek wiejski 200g, mała marchewka
III posiłek: dwa talerze zupy z botwinki
IV posiłek: trochę makarony z truskawkami
V posiłek: trzy kromki chleba z pasztetem i ogórkiem musztardowym

aktywność fizyczna: brak
  • sylwka128

    sylwka128

    14 czerwca 2012, 21:39

    trzymam kciukasy!

  • isia6

    isia6

    14 czerwca 2012, 15:50

    marchewa świetna rzecz, też czasem chrupię sobie ;-)

  • aim25

    aim25

    14 czerwca 2012, 14:27

    Trzymam kciuki zeby waga pokazała mniej:) kurcze ja mam tez strasznym problem z tymi słodyczami:( słodkosci to moja zmora:( i jak tu sie oprzeć...hmm??

  • czocharowa

    czocharowa

    14 czerwca 2012, 12:55

    bedzie dobrze ;) ja tez mam jutro oficjalne wazenie :D

  • no.more1993

    no.more1993

    14 czerwca 2012, 11:24

    nie łam się, pochłonęłam wczoraj 0,5l coli, mc'chickena, duże frytki, a nie biore tabletek :D ... wiec 10 ciasteczek francuskich, co to jest! nie mam płaskiego brzuszka, ja go jedynie dobrze ukrywam :D

  • mmalinowskaa

    mmalinowskaa

    14 czerwca 2012, 10:28

    U mnie zawsze wtorek był Dniem Sądu:)))) Nie wiem ale jakoś myślę, że u Ciebie nie będzie tak źle...jak za ostatnim razem:)))...a ja dziś w nocy przebiłam samą siebie z M. zjadłam kanapkę z serem i pomidorem o 1.00 w nocy przed snem:))) to to pomsta:))) Zobaczysz będzie ok:)))