Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
spaaaaać...


dzisiejsza noc była dłuuuuga.
i to nie dlatego, że dziecko dokazywało, bo Pierworodny spał jak zabity.
po prostu chyba byłam przemęczona i nie mogłam zasnąć na dobre.
budziłam się ze trzy razy...
mąż twierdzi, że to może być efekt przemęczenia po zumbowaniu.
no nic, dzisiaj odpoczywam :)

a tak w ogóle mam ochotę na czekoladowego batona z adwokatem...
albo czekoladę z karmelem...
albo lody z karmelem...
mmm...
pomarzyć dobra rzecz ;)
byle się nie złamać!

MENU:
I posiłek: dwa jajka na miękko, kromka chleba żytniego
II posiłek: serek wiejski light z bananem
III posiłek: makaron z sosem pomidorowym + 2 kotlety z soczewicy
IV posiłek: dwie kromki chleba żytniego z dżemem
V posiłek: 4 wafle ryżowe

sukcesy dietetyczne:
- nie zjadłam nic słodkiego.

napoje: czarna herbata, kawa z mlekiem, woda mineralna niegazowana (najwięcej w ciągu dnia), sok pomarańczowy

aktywność fizyczna: 5 min szybkiego spaceru
                                   30 min na basenie z Pierworodnym
                                   10 min brzuszkowania z MelB

  • asia0525

    asia0525

    26 lutego 2013, 11:45

    Nie daj sie skusic ;-)

  • no.more1993

    no.more1993

    25 lutego 2013, 21:10

    wszyscy kuszą tym słodkim no! xD