Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
199 dni, czyli 6 miesięcy i 24 dni. - niczym
torpeda :)


kolejny raz proszę o wyrozumiałość wobec mojego braku systematyczności wpisów.
postaram się to ogarnąć od przyszłego miesiąca. promis! ;))

wczoraj miałam plan iść na siłownię.
nie wypaliło z powodu nie dyspozycyjności kolegi. nie wnikam :P
ale też nie było w tym mojego lenistwa, bo wcześniej w tempie ekspresowym zrobiłam zakupy :)

efektem tego zbiegu okoliczności wylądowałam na basenie :)
a tam miła niespodzianka i naoczne potwierdzenie wzrostu mojej sprawności fizycznej! :)

otóż:
moja normalna, dotychczasowa, sesja pływacka zamykała się w ok 40 długoścch w ok 45 min.
robiłam sobie 10 długości i ok. 1 min. przerwę. dłużej pływać po prostu nie dałam rady.

a wczoraj... istna torpeda ze mnie była! :D
przepłynęłam 38 długości w 30 minut!! :D
bez żadnej przerwy!!
chociaż od 26 długości czułam rumień mych policzków ;))
a to daje ok 47 sekund na długość!!
a nie 1 min jak dotychczas!! :D

na 200 (dwusetny) dzień przed wyznaczonym celem przekroczyłam kolejne bariery :))
  • ogjustyna

    ogjustyna

    26 marca 2013, 13:16

    super kondycja :) ja niestety nie umiem pływać a szkoda bo lubię basen, woda fajnie wyciąga

  • adrift

    adrift

    26 marca 2013, 11:16

    super ;)

  • kania1312

    kania1312

    26 marca 2013, 11:13

    Bravo:)

  • aannxx

    aannxx

    26 marca 2013, 06:45

    Bardzo ładnie:)