Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Byle do piątku


Witam wszystkich serdecznie!

Dlaczego aktywność w pamiętnikach moich znajomych nagle spadła? Ja wiem, że styczeń się kończy, ale nie zapominamy o swoim postanowieniu zmieniania swojego podejścia do żywienia na lepsze! Nie tędy droga przecież!

Przyznam szczerze, że po 8-miu godzinach pracy mam już tak dość komputera, że wieczorem po prostu już go nie odpalam. Z tego powodu opuściłam dwa wpisy w tym tygodniu, ale też nic szczególnie ciekawego się u mnie nie działo :) Wszystko idzie zgodnie z planem i tego będę się trzymać :)

Koleżanki z pracy mówią, że już widać, że schudłam, że jestem szczupak (ha, ha, ha) i w ogóle ochy i achy nad moim wyglądem. Generalnie nie wiem o co im chodzi, bo zazwyczaj otoczenie to zauważa na samym końcu efekty naszych starań, więc może jednak coś jest na rzeczy :D

Jutro czeka mnie mierzenie, ważenie i ogólne podsumowanie pierwszy 4 tygodni zmagań z nadmierną wagą :) Mam nadzieję, że będzie się czym chwalić :)

Do napisania jutro, trzymajcie się dzielnie :*

  • margarettttttttt

    margarettttttttt

    25 stycznia 2018, 23:11

    ej! ja tam cykam focie jak zawsze :D gdzież bym śmiała odpuścić! nie ma mowy :D nadal jestem , trwam, obserwuję! trzymaj się i dwaj czadu tak, żeby koleżanki szczęki zbierały z podłogi w przyszłym miesiacu :D

  • Alegzi

    Alegzi

    25 stycznia 2018, 21:41

    No to super :) Człowiek od razu nabiera więcej motywacji po takich pochwałach. Ja ostatnimi czasy jestem zmęczona po pracy. Oczywiście nadal stosuję dietę 1500kcal.

  • Azane

    Azane

    25 stycznia 2018, 21:18

    super, że otoczenie już widzi, to taaaka fajna motywacja:))) jeszcze trochę i koszula też Ci tak powie;p

  • Freak.Monique

    Freak.Monique

    25 stycznia 2018, 20:39

    Ej, to że nie piszemy to nie znaczy że obżeramy się i tyjemy ;) Wręcz przeciwnie, jemy zdrowo i ćwiczymy ;) Mi szczerze mówiąc nie chce się pisać w kółko tego samego ;) Ale podsumowanie zrobię, tak nawet dla siebie ;) Żebym w przyszłości w chwili słabości zastanowiła się dwa razy, a może i dziesięć zanim najem się pod kurek;) No 4 tygodnie to już można zobaczyć efekty :) Powodzenia jutro :)

  • svana

    svana

    25 stycznia 2018, 19:41

    ja powolutku działam i trzymam sie planu!:)