Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 7


Hejka, krótki wpis. 

Wczoraj udało mi się zrobić wszystko to co planowałam i jestem z tego bardzo zadowolona. Pokój w akademiku lśni, pranie też porobione (no prawie, bo jeszcze dwa wsady mam ale suszarka tylko jedna xD)

Plan budżetu na styczeń też mam, wynika z niego że spokojnie powinnam się zmieścić ze swoimi wydatkami i nawet zostanie trochę oszczędności. Będą na ważniejsze, późniejsze okazje :D

Chciałam też wrócić do czasów dzieciństwa i kupić sobie skarbonkę ale pomyślałam: "Hola! Tak ma wyglądać oszczędzanie, że wydaje masę pieniędzy na kawałek plastiku albo metalu w którym zbieram pieniądze? Gdzie Twoja kreatywność kobieto?" Tak wiec zrobiłam sobie skarbonkę z pudełeczka po tamponach (smiech) okleiłam ją białym papierem, pomazałam pisakami, popisałam różne głupoty, ogólnie została zindywidualizowana. Ledwo pół godziny pracy a takie cudne dzieło mi wyszło. Parę monet już do środka trafiło (gwiazdy)

Dziś dzień urody, więc maluję paznokcie, nakładam maseczkę, ogólnie wszystko co mi do głowy wpadnie. 

Dołączyłam także do wyzwania 52 książki w 2017 (wychodzi średnio jedna książka na tydzień) Z takim tempem mogę mieć problem, ale wierzę że w wakacje albo inne wolne okazje nadrobię :)

Wczoraj jedyne czego nie zrobiłam to pouczyć się, ale nie było tego w planach więc mnie to nie martwi. Dziś zasiadam do nauki, czeka mnie troszkę trudne koło we wtorek. Więc dziś trzeba wyłączyć komputer żeby mnie nie rozpraszał i zabrać się za czytanie. Najlepiej uczy mi się przy wszelkiej muzyce relaksującej jak szum fal, dźwięki ptaków, kapanie deszczu o szyby, polecam każdemu :) 

Z dzisiejszego jedzenia to na śniadanie klasycznie owsianka z bananem, potem kanapka z serem i sałatą. Na obiad makaron z kruszonką z chleba i kawałki smażonego indyka (moje pierwsze mięso od dawna :D ) Teraz piję kawę i powoli zbieram sie do odejścia od komputera....

To tyle na dziś, trzymajcie się 8)

  • jamay

    jamay

    7 stycznia 2017, 21:21

    Bombowa zindywidualizowana skarbona :D

  • aska1277

    aska1277

    7 stycznia 2017, 19:23

    Warto to taka dodatkowa motywacja :) ja to nawet chciałam wrzucać kasę za przekleństwa :( ale wole nie... bo za szybko uzbieram :(

  • aska1277

    aska1277

    7 stycznia 2017, 17:25

    Ja również posiadam taką skarbonkę-słoik....zaczęłam jeszcze w 2016 roku...zaczęłam od 1 grosza i tak każdego dnia więcej...tzn pierwszy dzień=1 grosz, drugi dzień=2 grosze itp...dziś już jest dzień 68 i dziś wpadło 68 groszy... a w słoiczku jest już 40 zł.... Mało tego wrzucam kasiorkę jeśli schudnę i to wygląda tak... 10 groszy za każde zgubione 100 g :)jupi pozdrawiam

    • Sofia0

      Sofia0

      7 stycznia 2017, 19:13

      Dobry pomysł z tymi pieniędzmi za każde zrzucone 100g, chyba go wykorzystam :)

  • 106days

    106days

    7 stycznia 2017, 17:13

    Też rozpoczęłam Akcję Oszczędzanie i też kusiło mnie, by kupić jakąś fikuśną skarbonkę, ale ostatecznie stwierdziłam, że wystarczy puszka po waflach w syropie i tadam, jest! Wrzucam 1-i 2zł. i potem planuję wydać to na ubrania, oczywiście w mniejszym rozmiarze. Co by mieć jeszcze więcej motywacji ;-) Miłego wieczoru przy nauce ;)

    • aska1277

      aska1277

      7 stycznia 2017, 17:40

      Ja użyłam małego słoiczka po koncentracie...ale czas pomyśleć o zmianie bo już za chwilę będzie pełny :)

    • 106days

      106days

      7 stycznia 2017, 18:00

      aska1277- ale to w sumie dobry patent, szybko widać, że coś się w słoiczku dzieje, że kasy przybywa i aż chce się dorzucać, nie? Czy to tylko w mojej głowie by tak działało? :D

    • aska1277

      aska1277

      7 stycznia 2017, 19:25

      Oj nie :) w mojej głowie też tak działa :) hihihih widzę,że słoiczek się wypełnia po brzegi :)