Wymiotne oczywiście! Jak patrzę na siebie to mi ręce opadają. Do ziemi. Ale czytałam trochę pamiętników i pomyślałam sobie, że niedługo już nie będzie miał kto nas pocieszać... Na szczęście te 'doły" tak chyba po wszystkich wędrują. Nie chudnę, nic. Od półtora miesiąca, nic!!!!! Zaczynam głodówki i ok 17 tej się kończą. Nie daję rady. Wszystkie zasady bierze w łeb! Znowu zaczynam sobą gardzić, że nie mam w ogóle silnej woli, a to już dla mnie niebezpieczne. Zmęczona jestem, myślę sobie że może to brak jakichś mikro i makro i witamin. To, co jeszcze przed chwilą cieszyło już nie cieszy... Proszę wszystkich czytających o solidnego kkopa i duużo wyzwisk!!!! Pozdrawiam!
Orzeszek1985
31 lipca 2010, 09:52ja tak samo mam ponad kilo w gore, moje starania poszly w las.... Trzymaj sie i nie glodz sie, nie pomoze znow wroci :*
Martyna30
30 lipca 2010, 18:28bo nie rozumiem... dlaczego stosujesz głodówki? To niezbyt dobry pomysł. Pozdrawiam i życzę znalezienia swojej dobrej drogi i sposobu na siebie.
Gaila
30 lipca 2010, 17:28Ja mam doła za sobą, a teraz tylko waga leci w dół. Jesteś bardzo dzielna i dasz sobie radę. Masz na głowie tak wiele obowiązków, że nie dziwię Ci się, że chcesz odpocząć - chociażby od diety. Wiele z nas nie wytrzymałoby takiego stresu i nawału obowiązków (o facetach nie wspomnę - oni by zaraz dzwonili po pomoc). Jak odpoczniesz, to wróci Ci chęć do wszystkiego - dopiero co to przerobiłam. Mi nawet nie był potrzebny odpoczynek, wystarczyło, że zapanowałam nad tym chaosem.
memoria
30 lipca 2010, 15:07GŁODÓWKI SĄ ZŁE!!!! ZŁE ZŁE ZŁEEEEEEE!!!! ;) To tak a propos wyzwisk ;) a może smacznie dopasowana (subtelna reklama V) ? Wiem, że pewnie cieżko Ci w to uwierzyć (oj właściwie Pani w to uwierzyć, a ja tu sobie pozwalam...), ale jedzenie minimum 5 posiłków dziennie to nie jest głupota, która nie daje żadnych rezultatów. Daje... sa one oczywiście późniejsze, ale są na stałe. Dobrze już sie nie produkuje i zyczę powodzenia!