Przez 17 lat cały czas odmawiałam sobie różnych atrakcji. Wszystkiego strasznie się boję i nigdy nie chce ryzykować. Coś się zmieniło... w końcu przełamałam się pojechałam ze znajomymi na spływ kajakowy i nie uwierzycie ale nawet sie nie bałam wręcz przeciwnie byłam tak szczęśliwa i wesoła no pomijając to że jako pierwsza wraz z moim parterem z kajaku zaliczyłam glebę do wody to ja byłam na dnie z kajakiem a on na wierzchu. Kiedy znalazłam się już na powierzchni roześmiałam się bardzo głośno. Nawet nie byłam przerażona choć powinnam. Cała ekipa się ze mnie śmiała, na mojej głowie były liście kwiatki przez co jedna uczestniczka nazwała mnie nimfą wodną. Było mi tak zimno, dostałam suche ciuchy i płynęliśmy dalej. Kolejnym moim sukcesem jest przepłynięcie przez wodospad. Chciałam sie wycofać lecz tego nie zrobiłam. Przepłynęłam dzielnie i z uśmiechem na twarzy śmiałam się że mogę się bać tak przyjemnych rzeczy. Cały spływ trwał 8 godzin i na samym końcu zrobiliśmy ognisko.
Nie warto jest się bać tylko stawiać czoło wyzwaniom. Polecam wszystkim osobą które boją się wody, nie potrafią pływać. Ja też nie ! ale jednak to zrobiłam kolejny spływ mam już w sobotę :)
Kilka tygodni temu waga mnie zaskoczyła pojawiło się 93,9kg byłam pewna że woda mi stanęła i tak było na dzień dzisiejszy 90,9 kochani jestem taka dumna że nie mogę uwierzyć w siebie... mimo tego ile przeszłam nadal czuje się okropnie. Czy wy też tak macie?
Pomoże mi ktoś wybrać hantle?
equsica
26 sierpnia 2015, 15:23GRATULUJE! tak trzymaj :D