Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Zazdrość to podobno zła cecha, tak mówią i pewnie mówią słusznie. Nie bywam zazdrosna o sukcesy innych, nie bywam zazdrosna o śliczne dzieci innych kobiet, nie bywam zazdrosna o ich pieniądze i ich kariery. Natomiast kiedy widzę szczuplejszy tyłek u innej kobiety, to aż mi wtedy mój tyłek z zazdrości ściska. Nie powiem co mi się ściska kiedy widzę u nich, w sensie u tych innych kobiet, szczuplejsze nogi. :)

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 337
Komentarzy: 0
Założony: 30 stycznia 2014
Ostatni wpis: 31 stycznia 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
sowa333

kobieta, 38 lat, wrocław

162 cm, 60.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

31 stycznia 2014 , Skomentuj

Wczoraj zgodnie z planem poszłam na zajęcia fitness. W sumie 1,5 h naprawdę niezłego wycisku umordowana wyszłam jak mysz.

Mój mąż nazywany prze ze mnie pieszczotliwie Muminkiem musiał zostać w pracy na całą noc, w związku z czym zaprosiłam siostrę na nocne pogaduchy. Tak paplałyśmy do pierwszej nad ranem. Nie była to najprzyjemniejsza rozmowa, bo moja siostra ma takiego pecha, przyciąga do siebie skończonych kretynów. Ja nie wiem czy ona miała normalnego faceta , no mówię wam ! Pech za pechem ! Szkoda mi jej strasznie i smutno mi dziś tak cholernie, przez to właśnie.


Nie czuje się upoważniona że w sieci upubliczniać prywatne sprawy mojej siostry więc wybaczcie że was nie wtajemniczę. Natomiast za nim nasza  rozmowa zeszła na tak poważne tory, wygłupiałyśmy się i gadałyśmy o pierdołach. I o tym już wspomnąć mogę.


Odsłaniam koszulkę, pokazuje jej ( siostrze) brzuch i mówię i co widać rozniecę? 2,5 kg już schudłam, widać ? widać co ?


Moja Siostra ( jak to ona z grubej rury) ; nie mam pojęcia o jakich 2,5 kg mówisz !

JA; no nie masz pojęcia o jakich kilogramach mówię, bo ich już nie ma, zniknęły, zabiłam je !

MS; bardzo ciekawe skąd zniknęły, bo jakoś różnicy nie widzę.

JA: no jak nie widzisz?, na brzuchu nie widzisz,?  a ja widzę !

MS: no to przynajmniej ty widzisz, ciesz się, gorzej jak byś nawet ty jej nie widziała.

JA:

No małpa z niej straszna, ale szczera, a ja to sobie u bliskich ludzi bardzo cenię. A nie głupie słodzenie które tylko zagina rzeczywistość, zupełnie niepotrzebnie.


I tak sobie gadamy dalej i mówię do niej, wiesz co : te moje kilogramy to przez te obiadki i kolacyjki z Muminkiem. Siedzimy, gadamy, jemy,  pijemy wino jest wesoło i miło i tak od 10 lat. No to raczej ciężko nie przytyć ( no chyba że jest się moim Muminkiem (1,88 cm/82 kg) ).

A siostra moja na to : ...widzisz u mnie jest właśnie odwrotnie , my rzadko razem jemy. Mi jedzenie nie kojarzy się z miłymi chwilami, wręcz przeciwnie ja jem kiedy jest mi smutno. Kiedy jestem samotna zjadam torbę żelek, kiedy nie chce mi się żyć idę sam do knajpy i zamawiam coś pysznego czego sama nie potrafiłabym ugotować...


Ta rozmowa skutecznie uświadomiła mi że zawsze znajdziemy sobie powód żeby się na wpierniczać, kompletnie nie pojmuje dlaczego jedzenie odgrywa tak wielką rolę w naszym życiu, w życiu moim i mojej siostry i jak to możliwie że mamy dwa tak skrajne podejścia do tego tematu choć na co dzień jesteśmy do siebie bardzo podobne.

30 stycznia 2014 , Skomentuj

Producenci magicznych suplementów diety dzięki którym rzucisz palenie,zaczniesz palić, dzięki którym schudniesz, dzięki którym przytyjesz, wygładzisz cerę, oczyścisz organizm, zajdziesz w ciąże, usuniesz ciąże itp. czekają z utęsknieniem na hasło POSTANOWIENIE NOWOROCZNE - przez rok cały.

Nowy rok to świetna okazja, aby zacząć wszystko od początku, my to wiemy i oni to wiedzą. Ceny rosną, sprzedaż magicznych różdżek usuwających cellulit wzrasta, a tak w okolicach 10 stycznia, rośnie również irytacja i niechęć do życia , zarówno tych odchudzających się jak i tych niepalących. Badania pokazują podobno, że większość z tych postanowień porzucamy więc już w drugim tygodniu nowego roku. Nie mam pojęcia jakie to badania, czy są wiarygodne i czy w ogóle istnieją, ale z doświadczenia wiem że trochę w tym prawdy jest.

Mądrzejsza o to doświadczenie, stwierdziłam że ów pamiętnik zacznę prowadzić jeżeli rzeczywiście wystarczy mi sił i motywacji by wytrwać w moim noworocznym postanowieniu : „ DO WAKACJI BĘDĘ ZGRABNA, SZCZUPŁA I TYM SAMYM PIĘKNIEJSZA OD WSZYSTKICH MOICH KOLEŻANEK ;) ”

do końca stycznia.

Jest koniec miesiąca, a ja wytrwałam. Dane na pasku z fałszowałam. Oto pierwsza która skłamała w internecie ! Waga wyjściowa to nie 61 kg, a 62,5 kg wstyd mi się było przyznać to myślę ulepszę trochę. Od razu założyłam że przy pierwszym wpisie i tak do kłamstwa się przyznam, więc nie wiem po co ubarwiłam :)


I tak od 1.01.2014 schudłam 2,5 kg.


Smacznie i zdrowo jem, cztery raz w tygodniu ćwiczę.


Od jutra, by było mi łatwiej zrealizować cel ( 50 kg / 1,62 cm) zaczynam prowadzić regularne wpisy do pamiętnika. Zapraszam wszystkich do poczytywania, ja śledzę wasze losy już od jakiegoś czasu.