Dzień dobry.
Dawno nie pisałam bo byłam na delegacji w Łodzi.
Niestety delegacja przyniosła spustoszenie mojej diecie. Jedzenie hotelowe zrujnowało mnie, ale oczywiście nie ma tragedii. To, że przez kilka dni jadłam zakazane rzeczy (słodyczy nie jadłam!) nie oznacza, że się z tego nie podniosę. Oczywiście nie mam co myśleć o ważeniu się w takiej sytuacji. Od dziś wracam z powrotem do normalnego żywienia i mam zamiar szybko nadrobić straty. Nie pomaga mi w tym nadchodzący okres. Mam ochote obżerać się wszystkim ale nie dam się tak łatwo. Nie cierpię nie mieć nad sobą kontroli więc wracam do codziennych wpisów w pamiętniku które pozwalają mi się samonapędzać ;)
No i kiedy patrzę na Wasze wpisy i Wasze sukcesy nie mogę dopuścić do zaniedbania swoich.
Dam radę i powracam do Was !:)
xxpaulinkaxx88
25 marca 2013, 14:28Trzymam kciuki i powodzenia:):)
Zuzooola
25 marca 2013, 12:08Trzymam kciuki za Ciebie:) powodzenia:)