Dziele się z Wami informacją dotyczącą picia wody. Ponieważ naszły mnie wątpliwości po przeczytaniu pamiętnika jednej z Vitalijek odnośnie picia wody napisałam do p. dietetyczki i uzyskałam taką informację, którą wklejam, a najlepiej postępować wg uznania:-))
Na ten temat zdania są dość podzielone. w literaturze fachowej, zarówno
polskiej jak i zagranicznej, nie spotkałam się jednak jak do tej pory z
żadnymi zaleceniami w tej kwestii.
Ogólnie mówi się że, wypicie szklanki wody przed posiłkiem zmniejsza
ilość zjedzonej porcji (ma to również potwierdzenie w niektórych
badaniach naukowych). Panuje również przekonanie, że popijanie posiłku
powoduje rozrzedzenie soków trawiennych. Nie jest to jednak prawdą.
Woda nie zaburza procesów trawiennych, a wprost przeciwnie, usprawnia
je. Stanowi rozpuszczalnik dla większości składników pokarmowych - są
one zatem lepiej trawione i przyswajane.
Może Pani spokojnie pić zarówno przed, w trakcie jak i po posiłku.
To tyle. Teraz głos mam ja. Wczoraj 1h na rowerze pomimo deszczu. ( ale tylko trochę kapało mi na głowę) skoro dupsko wywlokłam już z domu trzeba było nim trochę pokręcić. Jutro ważenie. Jeżeli będą kiepskie efekty to się chyba pochlastam.Kto żyw wtedy niech schodzi mi z drogi bo będę przypominała wulkan. Ale i tak się nie poddam. Ja Pani, a żarcie moim podwładnym. Ja mu pokażę kto tu rządzi. Jeszcze będzie mnie prosić, żebym je zjadła hi,hi. No to dziewczęta do jutra...do ważenia. Kto zwycięży?? Myyyyyy
Sowilo
10 czerwca 2010, 21:30Drugi tydzień waga stoi :( Kurcze, to jest przesada, bo trzymam się mniej więcej diety i nie podżeram. Coś się zatkało. Nie mam dużo do zrzucenia, a jednak nie mogę sobie z tym poradzić. Mniej jeść nie chcę, a ćwiczeń wielu nie mogę robić, bo mam problemy ze stawem biodrowym. Chyba będę robić afirmacje :) A z tym piciem też czytałam, że nie powinno się podczas posiłku, bo woda "porywa" niestrawiony pokarm. Próbowałam nawet tego się trzymać, ale w efekcie dużo mniej piłam ... i dałam sobie spokój. Trzeba zachować zdrowy rozsądek. Cieszę się, że tak trzymasz :) Dasz radę :)
linda.ewa
10 czerwca 2010, 19:48JAkieś 10 lat temu weszła teoria by pić po posiłku, nauczyłam się tak, choć ostatnio gdzieś doczytałam że to nie ma żadnego znaczenia. Ważne by pić i tak robię
marysia1581
10 czerwca 2010, 12:19ciekawe z Tą wodą.... ja też słyszałam że po się nie pije tylko na ok pół godz przed jadłem... A tu taka fajna opinia odnośnie wody....
luckaaa
10 czerwca 2010, 11:58Ha, ha , ha. Fajne masz podejscie do odchudzania.
iwona088
10 czerwca 2010, 11:08dziękuję ci za tą informację:)
Alianna
10 czerwca 2010, 10:54boczków to ja nie mam, ale sadełko na brzuniu i owszem, więc niech mi organizm skubie tam, co trzeba, hi, hi...
Alianna
10 czerwca 2010, 10:52Fajna z Ciebie kobita i tak trzymaj ! Faktem jednak jest, że żarcie nam samo do paszczy nie wchodzi i to MY dokonujemy wyborów. Musimy zatem same sobie zamknąć szlaban na jedzonko. No i w procesie odchudzania człek się uczy pokory, bo bywa, że waga staje dęba pomimo naszych poświęceń. Życzę Ci jednak zwycięstwa, bo to baaardzo motywuje!