Dzisiaj coś dla starszych odchudzających się dziewczynek bo każda grupa wiekowa ma swoje szanse tylko po prostu inne, he, he. A skoro dbamy o swoją zgrabną figurkę tzn. że kurwiki jeszcze przez nasze ślipięta przelatują, a co.
Wczoraj wieczorem wpadli znajomi. Dostałam w prezencie ciasteczka z galaretką w czekoladzie. Cholercia, ale ze mnie wątpliwa fuksiara. Wolałabym dostać kupon toto lotka. Że nikt na to nie wpadnie, a prezent byłby tańszy. To tak jakby alkoholikowi przynieść butelkę wódy. I do tego jeszcze ja masochistka wystawiłam czekoladki itp. na stół. NO I CO SIĘ STAŁO? I tu Was zaskoczę. NIC. Nie zjadłam ani kawałka bo było po 20.00 Ustawiłam sobie w głowie parawan pomiędzy słodyczami, a moimi oczętami i piłam czerwoną herbatę. Ale byłam grzeczna. Prezencik skosztuję dzisiaj i w rozsądnej ilości. Popiję kawką z mleczkiem, a że będzie to do południa to postaram się spalić. To chyba to słoneczko za oknem tak mnie pozytywnie nastroiło.
Trzymajcie się kobietki i pamiętajcie. W obiegu jesteśmy całe życie tak długo dopóki mamy na to ochotę. Ja apetyt na życie jeszcze mam więc biegnę mu na przeciw, go, go, go. BUZIACZKI
mmj61
13 października 2010, 21:30Bardzo podoba mi się określenie-starsza odchudzająca się dziewczynka.Pozdrawiam M.
kumata74
13 października 2010, 12:29nie uległaś.. powoli do przodu, pozdrawiam:)
zachodniopomorzanka
13 października 2010, 11:53http://lookr.tv/player.php?id=1901%20http://lookr.tv/player.php?id=1903
calcjum
13 października 2010, 08:46jakie to szczęście , że ja nie lubię słodyczy , wole śledzie i golonkę, ale Tobie trzeba pogratulować ..taka pokusa! ja śledziom bym nie odpuściła Buziaki
annastachowiak1
13 października 2010, 08:42bo kiepskomi wychodzi dotrzymywanie ich.....I nie mam tak silnej woli jak Ty....Ponieważ uwielbiam czekoladę z orzechami ,nie może u mnie leżeć,bo...Jedynym wyjściem jest omijanie półek ze słodyczami....Nie mogę wyjść z podziwu jak mogłam wytrzymać bez słodyczy 3 m-ce mając je w zasięgu ręki...Tak,tak był taki okres....Ale ze słodyczami jest tak jak z alkoholem....najgorzej pierwszy kęs....
Cosjasnozielonego
12 października 2010, 22:08Ja mam suszone owoce pod ręką, gdy mi się zachce słodkiego. One też mają kalorie, ale mała ilość nie zaszkodzi, a b. zdrowe są. Dzisiaj suszoną żurawinę jadłam jak nie mogłam się oprzeć babcinym miętówkom :)
HannaStrozyk
12 października 2010, 19:29brawo , odmowic sobie to jest wyzsza matematyka i chociaz jej sie uczylam... to chyba za malo bo zastosowac nie umniem. Pozdrawiam
KLUSIA1954
12 października 2010, 18:39Ciasteczka to pikuś! Zawzięłaś się , no i dobrze! Ale kurwików życzę na następne 70 lat. A później się zobaczy. Buźka
ninawid50
12 października 2010, 18:11ja nie potrafię sobie odmówić zwłaszcza czekolady a jeszcze z orzechami pychota
lukrecja70
12 października 2010, 17:14Zbyt dobrze wiem jak trudno sobie odmowic takich prezentow. Tym bardziej podziwiam i gratuluje. Niby nie wyglada to na ogromny sukces, ale ja uwazam ze jest to ogromny sukces - umiec sobie odmowic!
krasiwaja
12 października 2010, 17:04Kiedyś umiałam sobie odmówić wszystkiego teraz już nie potrafię a kurwiki w moich oczach trochę przygasły.Mam nadzieje ze i dla mnie wrócą dobre czasy. pozdrawiam tak trzymaj
sdorota2007
12 października 2010, 16:12nie ważne ile masz lat, ważne na ile się czujesz :-)) a Ty jesteś optymistycznym wulkanem energii i wystarczy Ci jej do końca świata i jeden dzień dłużej.. :-))) masz pomysły :-) ja to najgorzej mam właśnie popołudniami z tymi słodyczami.. czerwona herbatka jest czadowa, dostaję po niej jakiegoś kopa he he :-)) a ostatnio moja współlokatorka mówi do mnie czy dobrze się czuję, bo cały wieczór wgapiałam się w tackę ze słodyczami, duużą ilością słodyczy i też nie ruszyłam ani grama hi hi.. nie ma to jak ćwiczenia z silnej woli :-)) buziaczki :-**
kotka.zabrze
12 października 2010, 16:06Tylko pozazdrosić tak silnej woli...pozdrawiam
MamciaEdycia
12 października 2010, 15:49...... nie wiem czy dałabym radę.....Mam nadzieję, że podtrzymasz mnie na duchu jak to nie dotknie..... Aczkolwiek myślę nie usuwać totalnie słodyczy z mojej diety, kiedy w końcu na 100% ją zacznę.Bo inzcaej bym zwariowała Ograniczę do minimum z minimum, ale nie wyeliminuje.... A tak pozatym to to myślę,że wszystkie na tym portalu mamy wspólmy cel... być zdrowe tp przedewszystki, szczuole a wynika z tego także ladne starzenie się i nie zatracenie kurwików w oczach nawet dobrze po 80tce!!!!!Lofki
istoria
12 października 2010, 15:12życzę i ślę serdeczności!
elasial
12 października 2010, 13:29jest sprawą względną. A w sercu ciągle maj...i tak trzymać! CZasami wydaje mi się ,że we wcześniejszych latach byłam mniej radosna,powiem nawet : wiecznie naburmuszona! A przecież świat jest taki piękny!!!
Gaila
12 października 2010, 13:14... jak odmawiać pokusom. Parawan, parawan, parawan.... - nauczę się w końcu - dziekuję :))
paskudztwoo
12 października 2010, 12:40jestem z Ciebie dumna
jolajola1
12 października 2010, 12:16to zamiast parawanu mówię sobie, że to dla wnuczka i że jak on będzie u nas i będzie jadł - to przecież da mi jednego gryza..... i to wystarcza, by ograniczyc łakomstwo na słodkie
jaaka
12 października 2010, 12:14no to w końcu wpis dla mnie, bo chyba wiek mam przyzwoity ;))) do tego wpisu :))) Ja biję Ci wielkie BRAWO! bo wiem jak ciezko jest sie powstrzymać i nie wziać nic słodkiego ze stołu, tym bardziej kiedy inni nie maja takich problemów i jedza ile chca. Jeszcze raz BRAWO!! :))))