a u mnie jakoś tak dietkowo wyszło...w końcu...no ale dzień sie jeszcze nie skończył...a przyjeżdża niedługo Kuba z rodzicami i nie zdziwie sie jak przywiozą placek od babci ;)
wiem,ze musze sie sama zaakcptowac to wtedy i inni zauważą zmiany, ale to trudne...niestety :/
Ciesze sie ze pomoglam dostrzec jej dobre strony :) U mnie dzis tez na slodko bo nalesniki z serem, rodzynkami i cynamonem gonily mnie... i dopadly :) Ta bitwe przegralam, ale wojna trwa. Milego wieczoru. Pozdrawiam!
maryna38
29 września 2007, 09:10zaczynamy chyba to dziś?tego waidera co???
dilmun
29 września 2007, 08:26Miłego weekendu Aniu:)) Pozdrowienia, pa!!
kejta19
28 września 2007, 19:40a u mnie jakoś tak dietkowo wyszło...w końcu...no ale dzień sie jeszcze nie skończył...a przyjeżdża niedługo Kuba z rodzicami i nie zdziwie sie jak przywiozą placek od babci ;) wiem,ze musze sie sama zaakcptowac to wtedy i inni zauważą zmiany, ale to trudne...niestety :/
codziennaja
28 września 2007, 19:39Ciesze sie ze pomoglam dostrzec jej dobre strony :) U mnie dzis tez na slodko bo nalesniki z serem, rodzynkami i cynamonem gonily mnie... i dopadly :) Ta bitwe przegralam, ale wojna trwa. Milego wieczoru. Pozdrawiam!