Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dzień 23 :)


nie popisałam się znowu :( zaliczyłam kolejną wpadkę , wieczorem napadł na mnie wielki   głód :( pożarłam po błonniku ok 5 plastrów suchej krakowskiej, jogurt owocowa wyspa i ....toffi fi:( świnia jestem, i tyle :(((((((((((((((((

więc rano nie spodziewałam się cudów i na wadze było więcej choć myślałam ,że będzie gorzej bo było 200 wiecej, czyli 86,6 byle nie ta 7 :(

bilans dnia :

2 kawy z mlekiem, 2 herbaty z cukrem i cytryną, 3 suche gofry, 4 cienkie parówki z musztardą, podwójne musli, kawa pażona, ok 1l wody, podwójna porcja błonnika, kawałek krakowskiej ....

  • kwiatuszek170466

    kwiatuszek170466

    10 lutego 2011, 21:23

    Czemu my tak za tym słodkim szalejemy.Ja tez nic innego nie muszę jeść ale słodycze to jest straszne.Zawsze i wszystkie mi smakują.

  • malicka5

    malicka5

    10 lutego 2011, 19:46

    Jak moesz?????? Nie wstyd Ci? Należy Ci się ostry opier..ul!!!!!!!!!

  • vertige

    vertige

    10 lutego 2011, 16:38

    ze słodkościami trzeba na bakier, może jakiś chrom? :) trzymam kciuki za powodzenia