Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
niedzielka ;)


waga dużo mniejsza ale jeszcze nie paskowa rano było 82,8..dziś mija tydzień od wypadku Matyldy...nie mogę przestać myśleć dlaczego to się stało..dlaczego jej nie zatrzymała w domu...popędzałam wyjdz tak ładnie dzieci biegają nie siedz w domu...może jak by się uparła i nie poszła...może jak by padał deszcz..może.....

9.30 kawa z mlekiem i 4 kawałki mojego chlebka, 2 plastyry zółtego sera,4 plastyry sopockiej i pół dużego pomidora

10.30 kawa pażona

14.00 mały kawałek kurczaka od łudka, 2 duże całe marchewki,mała activia do picia,herbatka detox

16.00 mały jogurt naturalny zott, mała paczka fitalla pomarańczowai 3 łyżeczki lenu mielonego

17.30 duża kawa z pianką

22.00 herbatka detox

 

woda -3l

aktywnośc -zero :(

 

  • dytkosia

    dytkosia

    18 września 2011, 21:46

    gdybać. Było minęło, ważne, że nie stało się nic poważniejszego