Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
to był ciężki dzień...


jak zwykle do południa jest luz a popołudnie to katorga..tak bym sobie zjadła coś dobrego :(...miał być dzień owsiankowy ale sie złamałam i właściwie dobrze bo bym teraz wieczorem napewno nie dała rady.. a tak to zaciskam zeby i myśle ze wytrzymam zaraz biorę gorącą kąpiel bo zamarzam na stojąco..nawet wkóncu kaloryfery włączyłam bo tam mi zimno.... ja chcę wiosnę !!!!

9.30 kawa z mlekiem

10.30kawa z mlekiem

11.30 owsianka nesvity

15.00 troche surówki z marchewki ,pół torebki kaszy i mój gulasz kurczakowo warzywny w miodzie

19.00 duży kefir, jajko, mój 1 chlebek z topionym serem i herbata zielona

20.00 herbata zielona

22.30 jabłko

woda - prawie 4 l

aktywność :(

p.s. takbym chciała sie jutro juz pozbyc tej 3 co ja naważyłam ale nie wiem jak to bedzie napewno ciężki tydzien przedemną a jeszcze bardziej ciezki weekend coby znów nie zmarnowac tygodnia

p.s. jutro wizyta u ortodonty pierwsza o wypadku..niby wiem co mnie czeka ale i tak sie boje bo nie wiem jak tam z tym dziąsłem po zębie i wogóle..trzymajcie kciuki

  • ZawszeZdrowa

    ZawszeZdrowa

    17 października 2011, 22:26

    Trzymamy najmocniej jak się da...daj znać jak poszło!!