Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
67 dzień


dzis wazenie z dietetynkiem ale nie wpisałm nic bo by chyba kobieta dostała zawału, waga 84,200 no ale nie dziwota, nic nie moge na to poradzic czekam na ciotke a ona znów nie wsiadła chyba na dobrej stacji i sie spóznia

8.30 kawa z mlekiem i 4 małe bułki z masłem i dzemem

10.00 kawa z mlekiem i biszkopty

12.00 danie prowansalskie i pół kieliszka wina wytrawnego


13.30 jogurt fantasja i herbatka slim

16.00 herbatka slim

17.00 herbatka slim

18.30 mała czekolada do picia z automatu

19.00 herbatka slim

20.00 herbatka slim i 5 mandarynek

:(

  • margoo82

    margoo82

    8 listopada 2007, 19:36

    za czesto Kochana jesz te ciasteczka,biszkopty..Najedz sie raz a pozadnie tych slodyczy jedengo dnia a pozniej juz dietka ale nie ze slodyczami w menu..a ciotka swoja droga tak jest ze kg ida w gore wiec nie bierz do glowy jak juz bedzie po babodniach to wszystko wroci do normy a moze nawet ubedzie troszeczke :)) Pozdrawiam.

  • mocydlarz

    mocydlarz

    8 listopada 2007, 18:08

    się nie martw,wszystko będzie dobrze.Mamy wpadki,tyjemy,chudniemy,i w końcu tak osiągniemy swój cel bo inaczej być nie może,pozdrawiam

  • marta25f

    marta25f

    8 listopada 2007, 15:38

    dzięki;) nie martw się;) przejdzie Ci i wszystko się unormuje;) ja terz wpiepszam i nawet na wagę nie wchodzę bo sie boję;) pracuję i jest super;) buziaki;***