Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
żyję :)


jestem wrócilam, zajeło to 10 min, jak podchodził  z igłą to myślałam ze zemdleję, byłam na siedząco, jak mi zasadził w palucha to pogryzłam sobie rękę potem drugi raz  mówie o boże !!!!! potem ulga......i długo długo nic a potem w ruch poszły nożyczki najpier odwróciłam głowe ale nie byłam bym sobą gdybym nie spojrzała i patrzyłam do końca, ...rozwalił mi pół palca wyciął co nieco i opatrunek potem, mam masc i srodek odkazajacy, narazie nic nie czuje, boje sie bólu jak minie znieczulenie, juz mam krew na wierzchu,  wzasadzie to leci mi strasznie i tak myśle sobie teraz na spokojnie jak nerwy puściły, że nie założył mi żadnego szwu, i jak to ma sie zrosnać bo naprawde mi pocharatał tego palucha , zobaczymy jak dotrwam do wieczora i jak bedzie przy zmianie opatrunku   
  • cancri

    cancri

    27 czerwca 2013, 23:55

    Bleeeh, tez mi tak noge ciachali dwa lata temu...

  • zosia27samosia

    zosia27samosia

    27 czerwca 2013, 21:32

    Jej aż strach czytać o tym a co dopiero przeżyć!!! Dzielna babeczka z Ciebie, trzymaj się:)

  • Brusiaa

    Brusiaa

    27 czerwca 2013, 16:13

    wiecej strachu jak bólu ale jak znieczulenie minie lepiej mniej pod reką cos przeciwbólowego :)

  • marusia84

    marusia84

    27 czerwca 2013, 14:28

    To się najadłaś bólu :// Mi kiedyś zszedł duży paluch, jakoś odrósł - ale nie poszłam do lekarza :((

  • iwcia3111

    iwcia3111

    27 czerwca 2013, 13:40

    teraz sie kuruj będzie dobrze :)