Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Niedziela:)


Dzień jak zwykle zaczęłam od pysznego śniadanka-twarożek z pomarańczą i kiwi, no i chlebek ciemny pychotka:) Już trochę spaliłam, bo powycierałam podłogi no i poodkurzałam domek, aby teraz trochę poleniuchować:) Dzisiejsza niedziela pewnie nie obejdzie się bez drobnych grzechów, bo mam obiecane lody ale zobaczymy co z tego wyjdzie:) Jak na razie mam zamiar spędzić miło dzionek:) Pozdrawiam:)
Praktycznie koniec tego niezbyt udanego dla mnie dnia, choć nie powiem, bilans powinien wyjść na zero;] Oczywiście jak to w dni wolne bywa nie obeszło się bez obżarstwa!!! Wpadło kilka czekoladowych cukierków, kawałek ciasta.... Wszystko ponad program diety:( Pocieszające jest jednak to, że właśnie skończyłam 40 min na rowerku przy max tętnie no i dwa treningi wykonane w zaciszu domowego pokoju więc wyrzuty sumienia jakby trochę mniejsze:) Pozdrawiam wszystkich upadających i trzymających się twardo:)