Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
kierunek maraton - podsumowanie tygodnia 1/13
(30.VI)


Za 13 tygodni biegnę mój pierwszy maraton. Mam profesjonalną opiekę trenerską, gotowy plan i cholernie dużo determinacji, żeby na debiucie złamać czwórkę. To się uda, ale pod warunkiem, że okres przygotowawczy solidnie przepracuję, a nie przebimbam. Nie chcę tego zostawić przypadkowi, dlatego będę to sumiennie kontrolował. Ważnym narzędziem jest tu cotygodniowy raport kontrolny.


Dzień tygodnia

ZadaniaKmOcena
poniedziałekRano wg planu: 10 km w strefie S2 (lekko) i 6 przebieżek 20'' / 4:30, z przerwami 40''. Średnio 5:16/168.12.1Dobrze!
wtorekWieczorem nie poszedłem na trening klubu, bo nie miałem auta. Za to pójdę w czwartek, nic straconego.
środaRano wg planu: R 1km/3+2+4 km S3, odp 2min trucht)/schł. średnio 5:04/164 (chodnik), tempówki 5:01/168 Wieczorem nie poszedłem na basen, bo wciąż nie miałem auta.11.7Dobrze!
czwartekRano zapoznanie z treningiem brzucha od Mr H. - 25 minut. Na razie słabo, ale pierwsze koty za płoty. Za to jakie zakwaaaaasy!
Wieczorem trening z klubem na Agrykoli: podbiegi 500-metrowe z nachyleniem 4%:
  • 3x konwersacyjne S2, pętelka odpoczynku 5:30
  • 3x mocniej S3/S4, pętelka odpoczynku 5:30
  • 3x nad progiem LT, czyli S5a. Wchodziły po 4:40 - 4:50, a mimo to biegło się super. Oto co daje grupa i super zgrabna koleżanka, biegnąca przede mną - przecież nie pozwolę, żeby mi odbiegła za daleko :) Iiiiiiihaaaaaaaa!!
11.9Dobrze!
piątekZaczyna się tydzień na wariackich papierach: wyjazd z córką do znajomych, tam dwa treningi w planie, na drugi dzień dalej nad morze. Będzie trudno znaleźć czas na zaplanowane treningi, pewnie znów ktoś się na mnie obrazi ;)
sobotaRano wg planu: 7:00 długie wybieganie 5 km S1 + 11 km S2. Pomyliłem drogę, więc wyszło trochę więcej. Szybko wrócić, zanim Mała się obudzi. Trochę bardziej mnie sponiewierało niż powinno (źle spałem, plus piwko i śmieciowa kolacja dzień przed).
Wieczorem miał być brzuch, ale po pierwszym treningu zakwasy od dawno nieużywanych mięśni są zawsze większe, więc nie było sensu robić treningu skoro nie byłbym w stanie zrobić go porządnie.
17.8    OK    
niedzielaregeneracja, o ile można tak nazwać 6-godzinną podróż autem nad morze
razemaktywności 5, km 53.5

Podsumowując, dobry tydzień, dużo wartościowych i udanych treningów, plan wykonany, duży kilometraż i to mimo ciągłego lekkiego niedosypiania. Ale w sobotę w długim wybieganiu dała się już odczuć kumulacja zmęczenia.

Wnioski do wdrożenia: bez poprawy regeneracji treningi wkrótce przestaną przynosić spodziewany efekt. Zorganizować czas tak, aby więcej spać.