Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
kierunek maraton - podsumowanie tygodnia 3/13
(14.VII)


Dzień tygodnia

ZadaniaKmOcena
poniedziałekWieczorem wg planu: 10 km S210.5Dobrze!
wtorekWieczorem trening z klubem - z tych mocniejszych:
  1. 4 km rozgrzewki
  2. rozciąganie
  3. 3x (2 km w tempie życiówki na dychę +0:15, 1 km odpoczynku +0:40) - razem 9
  4. 10x 30 sekund szybko, 30 sekund truchtu
  5. 1 kółko roztruchtania
16.2Dobrze!
środaWieczorem basen, bez historii. Sporo dziwnych ćwiczeń, dokładanek itp.
OK
czwartek
  • Rano R/4x(2km w S4, odp 2'30'' marsz)/schł., szczegóły we wpisie czwartkowym. Bardzo mocny trening, porównywalny z zawodami, przy okazji wyszły życiówki na 3 km (13:02) i w teście Coopera (2790)
  • Wieczorem brzuch. Jak zwykle ciężko, ale najciężej było się zmobilizować.
10.6Ciężko

piątekWieczorem miało być długie mocne wybieganie przeniesione z soboty (bo w sobotę go zrobić nie mogę). Ale nie byłem jeszcze zregenerowany po czwartku, więc robienie drugiego mocnego treningu po zaledwie 36h byłoby proszeniem się o kłopoty. Dlatego zrobiłem krosem pasywnym ultralekkie wybieganie z poniedziałku: 40min S1 + 6x (20'' szybko / 30''trucht). W niedzielę wieczorem zrobię długasa, a wolny poniedziałek da mi czas na regenerację przed wtorkowym treningiem z klubem.
Motto na dziś: kreatywne planowanie podstawą treningu maratońskiego pracującego/uczącego się amatora! Plan jest niczym, planowanie - jest wszystkim.
10Dobrze!
sobotaMiał być brzuch, nie było - błąd organizacji czasu
    
niedzielaWieczorem wg planu: 7km S1+10km S2+6k S3+2km S4. Plus 1km S1 extra. Szczegóły w oddzielnym wpisie.26.4Dobrze!
razemaktywności 7 (bieganie 5x, basen 1x, brzuch 1x), kilometraż 73.7

Podsumowując, rekordowy tygodniowy kilometraż w biegowej "karierze" - mimowolnie, bo w wyniku roszad wykonanych w celu optymalizacji planu. Trzy ciężkie akcenty, z czego dwa baardzo, co potwierdza również mimowolna życiówka w półmaratonie (wprawdzie taka "by Endomondo", ale coś jednak mówi). Perspektywy: znakomite.

Wnioski do wdrożenia: spanie ciut lepiej, ale jeszcze więcej poprawy w obszarze regeneracji dzięki elastycznemu dostosowywaniu planu na bieżąco do warunków, przede wszystkim do samopoczucia. Dalej iść w tym kierunku. Poprawić proaktywność w eliminowaniu zjadaczy czasu i przewidywaniu problemów zaburzających harmonogram - bo brzuch w tym tygodniu był tylko raz.

  • maria83

    maria83

    22 lipca 2014, 23:42

    Szacunku za planowanie i wykonywanie planu ;-) bo z tym drugim jest zazwyczaj gorzej.A tabelka imponująca!

  • dotinka1982

    dotinka1982

    22 lipca 2014, 13:27

    bardzo fajny sposób na przygotowania, jak bym mogła to olajkowałabym tę tabelkę :-)

    • strach3

      strach3

      22 lipca 2014, 14:14

      tabelka czuje się olajkowana i uszczęśliwiona ;)