Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
kierunek maraton - podsumowanie tygodnia 5/12
(2.III)


Data Zadania Km Ocena
2015-03-02 Pn
regeneracja    
2015-03-03 Wt 20x (200 po ok.4:00 +/- 0:10, 200 wolno) 10,1 Dobrze!
2015-03-04 Śr przerwa, stopa w lód    
2015-03-05 Cz przerwa, stopa w lód
Dobrze!
2015-03-06 Pt 20min S2+20min S3+10min S4  10,7  
2015-03-07 So regeneracja    
2015-03-08 N Późnonocne 90 min po 5:00. Śr. puls wyszedł 153, czyli w połowie S2 - heh, w ogóle się nie zmęczyłem, tylko znudziłem kręcąc osiedlowa pętlę :)
18,6 Dobrze!

aktywności 3, kilometraż: 39,4

Kaszel prawie dobrze. Jak już pisałem, po wtorkowym treningu rozbolała stopa, więc tydzień był luźniejszy. Na szczęście udało się wrócić w pełni do treningów bez większych strat w kilometrażu.

Podsumowanie: Kilometraż tylko 40, ale zważywszy na  okoliczności, mogę się tylko cieszyć. Forma znów w górę. Niedzielne wybieganie po 5:00 spodziewałem się, że będzie na pulsie gdzieś 165, czyli S3, skoro nie tak dawno temu na progu LT uzyskiwałem 5:09. A tu niespodzianka - puls znacznie niższy. Zaczynam mieć głupie myśli o rewizji docelowego tempa maratonu :)

  • Dostepnynick

    Dostepnynick

    9 marca 2015, 07:23

    No to pociskasz. Superos. Ja też kupiłem pulsometr i będę obserwować.

    • strach3

      strach3

      9 marca 2015, 08:06

      Dzięki. Zbadaj sobie spoczynkowy zaraz po przebudzeniu, przed wstaniem z łóżka. Za rok będziesz mógł sprawdzić, o ile spadł.

    • Dostepnynick

      Dostepnynick

      9 marca 2015, 08:28

      Chłopie zaraz po śnie to ja mam z 200:D jak nie pies wskoczy na klate to żona z łokcia pociągnie, komóra da znać że trzeba dupsko ruszyć. Nie ma opcji :D Chyba, że pójdziemy na browca i przykimamy potem to sobie na lajcie zmierzę :D