Kurczę, nie mogę zejść poniżej tego beznadziejnego 75 kilo! Zaczynałam swój pamiętnik kiedy miałam 73kg i jakoś wtedy balansowanie z wagą całkiem nieźle mi wychodziło. Potem trochę się zawiesiłam z kontrolą i odkąd minęłam koszmarne 75kg nie mogę zejść niżej Jem tak jak powinnam, czyli 4 - 5 posiłków dziennie (raczej małych) nie jem słodyczy, nie słodzę, trochę się ruszam (raz w tygodniu 1,5 godzinny taniec i raz aqua aerobic) i niestety efekty mizerne Staję na tej cholernej wadze z nadzieją, że wreszcie zobaczę 74kg i że potem już będzie łatwiej, bo będę miała motywację, a tu nic!
strunaa
6 marca 2013, 08:27Dzięki wielkie! Tak sobie myślę, że może waga stała w miejscu, bo właśnie dziś dopadły mnie "kobiece trudne dni"... Zawieszam ważenie do niedzieli i zobaczę czy coś drgnęło.
sloneczko.katarzyna
5 marca 2013, 10:50a i zapomniałam dodać , gdy czujesz dalej głód np dopiero co zjedzonym obiedzie postaw wode w czajniku i czekaj aż sie zagotuje , wtedy zajmiesz czymś myśli i w międzyczasie do mózgu dojdzie informacja że jednak jesteś najedzona :)
sloneczko.katarzyna
5 marca 2013, 10:44wiesz moja kuzynka schudla ponad 20kilogramów w rok i ona jadła w sumie wszystko tylko właśnie o połowe mniej i ograniczyły słodycze. Nie wiem , może spróbuj tej metody ? Kto wie może własnie ona podziała:)
sloneczko.katarzyna
5 marca 2013, 08:41Hmm , a może winę ponosi zatrzymana woda w organizmie ? sól mniej ,nie jedz smażonego , gotuj na parze bez jakiś panierek itp . sama domowe jadło które Ty sobie przyrządzisz,mnie bardzo pomógł mały niebieski talerzyk od chwili kiedy jestem na diecie kupiłam mały niebieski talerzyk,słyszałam że jedzenie na niebieskim talerzyku powoduję że odechciewa nam się jeść i rzeczywiście tak jest,do tego jem wszystko małą łyżeczką i z małych talerzyków , normalnie zjadłabym duża michę zupy a tak jem małą i to nie zawsze całą,nasz żołądek idzie bardzo szybko oszukać wystarczy kilka trików i je się mniej :)