Kurde, wczoraj nie było czasu na ćwiczenia. Wiedziałam, że mam sobie cały dzień poukładać tak, żeby znaleźć na to czas. A nic nie wyszło... I strasznie mi tego brakowało Ale za to się ucieszyłam, bo chłopak powiedział, że widać, że ćwiczę i kondycja jest super Za niedługo kondycyjnie będę lepsza niż on hihihi Fajnie by było!
Ale zauważyłam jeszcze jedną ważną rzecz - porafię powiedzieć STOP w jedzeniu. To był zawsze mój problem, że jadłam dopóki wszystko nie zniknęło z talerza. Chyba też tak wychowana byłam, że się nic nie zostawia na talerzu. A wczoraj wieczorem poszliśmy z chłopakiem na kolację i do kina. I kolacji zjadłam tylko tyle ile potrzebowałam (resztę zjadł Marek ). A w kinie nie wzięłam mojego ukochanego popcornu i nawet pepsi. Także było bez cukru i soli i ku mojemu zdziwieniu okazało się, że można obejrzeć film bez tego Widzę, że coś się zmienia w moim życiu i to jest wspaniałe !!!
A dzisiaj wracam do ćwiczeń, już od rana skakanka i steper! Wspaniały aktywny dzień się zapowiada