Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Miało być super a wyszło jak zwykle :/


Zdanie z tytuły chyba najlepiej obrazuje mój cały tydzień. Bardzo się starałam, ale nie wyszło. Ćwiczyłam - nie dużo, ale zawsze. Tylko co z tego jak cały tydzień się obżeram?! Czasami mam taki tydzień kompulsywnych napadów żarłoczności. I to był właśnie teki tydzień. Zaczęło się od poniedziałkowych chipsów, wtorek - świeży chleb bez opamiętania, środa się hamowałam bo był chłopak, czwartek to był tłusty czwartek i nic nie muszę dodawać a piątek w miarę w normie. Na szczęście sobota była na zdrowo dużo walentynkowych sałatek i 6 godzinny spacer po zoo :)
Dzisiaj postaram się to nadrobić i zaraz wskakuję na steper, a później chyba spacer bo taka cudowna pogoda :)
Więc do boju!!!


  • Vivianv

    Vivianv

    15 lutego 2015, 12:24

    Mysle, ze powinnas najpierw skupic sie na zmianie nawykow zywieniowych. Zacznij od diety a pozniej wprowadz cwiczenia. Twoje cwiczenia nic Ci nie dadza jesli bedziesz sie objadala. To co stracisz ruszajac sie, nadrobisz jedzeniem. Powodzenia

    • suareska

      suareska

      15 lutego 2015, 12:33

      Ja niby o tym wszystkim wiem. Niestety mam wrażenie, że nie mam w ogóle wpływu na to co jem. Nie ja gotuję, nie ja zaopatrzam lodówkę, trudno mi odmówić bo robię drugiej osobie przykrość. A z drugiej strony wiem, że to nie jest dla mnie dobre i szkodzę sama sobie :( Ehhh